Zawieźli dary dla Polaków na Ukrainie

To pomysł Zygmunta Majgiera, przemyślanina, niegdyś radnego miejskiego. Od wielu lat organizuje pomoc dla naszych rodaków mieszkających na Ukrainie.

- Ja się tam urodziłem. Wyjechałem z Mościska 60 lat temu do Przemyśla. Ale zostało tam sporo Polaków. Sytuacja była i jest trudna, zwłaszcza teraz. Młodzi sobie jeszcze jakoś poradzą, pojadą do Polski, coś dorobią. Ale starsi i chorzy zdani są tylko na siebie. Im musimy pomóc. Ja pamiętam, jaką biedę moja rodzina klepała w Mościskach, dlatego wiem, jak bardzo cenna jest nasza pomoc - mówi pan Zygmunt.

Akcją wiele lat temu"zaraził" posła Mieczysława Golbę z Jarosławia. Ten zorganizował sporo pomocy rzeczowej oraz transport na Ukrainę. Dary wczoraj tam pojechały. Trafią do polskiej parafii w Mościskach a stamtąd do najbardziej potrzebujących polskich rodzin.
Darami zapakowany był cały dostawczy samochód.

- Dziękuję panu Zygmuntowi za coroczną organizację tej akcji pomocy. Słowa wdzięczności należą się tegorocznym darczyńcom. To dyrekcja firmy Sokołów, przemyski Caritas, radni miejscy z Przemyśla i powiatowi z Jarosławia. Dzięki temu ta pomoc jest tak bogata. Od ks. Władysława z Mościsk co roku mamy listę potrzebujących, mieszkających tam Polaków - wylicza poseł Golba.

Wśród przemyskich radnych zbiórkę koordynował radny PiS Eugeniusz Strzałkowski.

- Na apel odpowiedziało i wsparło nas 13 radnych. Cieszę się, że tam dużo. Wszystkich radnych jest 23 - mówi Strzałkowski.

Paczki zostały przygotowane dla ok. 30 rodzin. W środku są szynki konserwowe, konserwy, wędliny, mąka, cukier, herbaty, oleje, czekolady.

- Wzięliśmy naszą, regionalną wędzonkę od pana Szarka z Jarosławia. Chcieliśmy, aby nasi rodacy mogli poczuć jej zapach. Zawsze widzimy łzy wdzięczności w oczach tych obdarowanych ludzi - twierdzi poseł Golba.