Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Nęcek obchodzi jubileusz. Zdradza nam kilka swoich tajemnic

Piotr Szpak
Zbigniew Nęcek chce by jego podopieczna LI Qian wystąpiła w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro.
Zbigniew Nęcek chce by jego podopieczna LI Qian wystąpiła w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. archiwum trenera
Trener tenisistek stołowych Zamku Tarnobrzeg Zbigniew Nęcek chce by Li Qian wystartowała za cztery lata w Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro.

Prezentacja na Zamku

Prezentacja na Zamku

Jutro o godzinie 18 w tarnobrzeskim Zamku Dzikowskim rozpocznie się prezentacja nowej drużyny tenisistek stołowych Zamku Tarnobrzeg, w której wezmą udział między innymi dwie nowe zawodniczki: Chinka Wang Yixiao oraz Ukrainka Margarita Piesotska. Ma się też pojawić Li Qian, choć nie jest to przesądzone, bo nie uczestniczyła w dzisiejszym spotkaniu z olimpijczykami w Urzędzie Marszałkowskim.

Szkoleniowiec tenisistek stołowych Zamku Tarnobrzeg obchodzi 25-lecie pracy z naszym zespołem. Zgodził się odpowiedzieć na kilka pytań, które do tej pory były jego mniejszą lub większą tajemnicą.

- Minęło ćwierć wieku, w czasie, których zdobyłeś z drużyną 21 złotych medali, ale pewnie trudnych chwil nie brakowało?- Najbardziej dramatycznie wspominam moment wycofania się warszawskiej firmy CIECH ze sponsoringu. Po zdobyciu kolejnego mistrzostwa mieliśmy zapewnienia ze strony władz tej firmy o kontynuowaniu współpracy w kolejnym sezonie. Rozjechaliśmy się na urlopy, ale w tym czasie nastąpiła zmiana układu politycznego w Polsce. Z dnia na dzień wymieniono szefów tej firmy a my w tej samej chwili w przeddzień nowego sezonu zostaliśmy bez pieniędzy na nasze funkcjonowanie.

To mógł być koniec drużyny, ale na szczęście udało nam się jakimś cudem przetrwać. Nawet zdobyliśmy kolejny tytuł mistrzowski. Ale było koszmarnie. Byliśmy bliscy upadku.
- Przez ten czas barwy tarnobrzeskiego klubu reprezentowało wiele znanych zawodniczek. Z którymi z nich najlepiej Ci się pracowało?- Bardzo dobrze wspominam lata pracy z pierwszą chińską zawodniczką w naszych barwach, Li Yue Ling z Nanningu. Yue była nie tylko bardzo dobrą zawodniczką, ale też była sympatyczna i profesjonalna.

Bardzo miłe było nasze spotkanie po latach. Podczas zgrupowania w Tongzhou w 2009 roku podeszła do mnie chińska trenerka i poprawną polszczyzną spytała czy ją jeszcze pamiętam. Bardzo dobrze współpracowało mi się z Wandą Lityńską.

Ale najlepiej i najdłużej współpracuje mi się z aktualnie występującymi w naszej drużynie "Małą", czyli Li Qian (11 lat współpracy) i kapitanem naszej drużyny Kinga Stefańską (18 lat współpracy). Jako ciekawostkę podam, że obydwie przyjechały po raz pierwszy do Tarnobrzega w podobnym wieku, nie miały jeszcze skończonych 15 lat.

Jako ich wieloletni trener miałem bardzo dużo satysfakcji, że obydwie były na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. Li Qian w Londynie zagrała w sumie trzy gry, z czego dwie gry zagrała w wielkim stylu. Pokonanie brązowej medalistki tych Igrzysk, Singapurki Feng Tianwei po najlepszym w jej karierze pojedynku to klasyczny "miód" na moje trenerskie serce.

- Jak z perspektywy czasu oceniasz swoją decyzję o przyjeździe do Tarnobrzega?- Oczywiście bilans osiągniętych wyników sportowych jest bardzo istotny, ale mnie bardzo cieszy, że zawodniczki i ja również, spotykamy się w Tarnobrzegu z wyrazami szacunku i sympatii, na która myślę, że zapracowaliśmy solidną i czasami bardzo ciężką pracą. Mamy po prostu bardzo wielu przyjaciół..

- Jaka najśmieszniejsza sytuacja zdarzyła Ci się podczas tych lat?- Z dużym rozbawieniem wspominam zwłaszcza dwie sytuacje. Obydwie wiążą się bezpośrednio ze zwyczajem, który konsekwentnie realizujemy podczas naszych wojaży. Wyjeżdżając na zagraniczne zawody zabieram flagę naszego miasta.

Podczas robienia zdjęć z flagą Tarnobrzega w Kuwejcie spotkała nas zabawna sytuacja. Obok naszej grupy z piskiem hamulców zatrzymał się samochód, z którego wysiadło pięciu Arabów. Koniecznie chcieli zrobić sobie z nami wspólną fotografię. Okazało się później, że duże wrażenie na nich zrobił herb naszego miasta. Byli przekonani, że przyjechaliśmy do Kuwejtu z jakiegoś kraju islamskiego. Tylko, że nie wiedzieli, z jakiego, typowali, że pochodzimy z... Mauretanii!!!

- Jakie masz plany na kolejne lata?- Udziałem w Igrzyskach Olimpijskich zamknąłem pewien rozdział. Już bezpośrednio po zakończeniu poprzednich Igrzysk w Pekinie postawiłem sobie za cel doprowadzić Małą i Kingę do startu w Londynie. I ten cel udało się osiągnąć.

Obecnie też myślę już o kolejnych Igrzyskach w Brazylii, a konkretniej o tym, co możemy jeszcze osiągnąć przez najbliższe cztery lata. Bardzo chciałbym, aby nasza tarnobrzeska drużyna w dalszym ciągu kontynuowała mistrzowską serię w rozgrywkach ligowych. Nie będzie to łatwe, bo konkurencja jest mocna i marzy przerwaniu naszej passy.

Moim marzeniem i nieosiągniętym celem jest zdobycie Pucharu Europy. Jeśli w ciągu najbliższych czterech lat Puchar Europy pozostałby w Tarnobrzegu oraz nasze zawodniczki zakwalifikowałyby się na Igrzyska w Rio de Janeiro to będę naprawdę szczęśliwym trenerem.

Plany planami, ale bardzo dużo zależy od tego czy poradzimy sobie z trudną sytuacją finansową naszego klubu oraz czy będziemy mieli tą niezbędną w sporcie dozę szczęścia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24