Zima nas wykańcza. Rachunki za ciepło wyższe nawet o 600 zł

- Nie ma dnia, żeby ktoś nie przyjeżdżał po dodatkowy 25-kilogramowy worek węgla - mówi Krzysztof Sędzimir ze sprzedającej opał firmy Dar Pol w Ustrzykach Dolnych. - Przedłużająca się zima wyczyściła zapasy opału tym, którzy kupili go jesienią - dodaje.

Tona węgla grubego kosztuje teraz w składach ok. 600 - 750 zł. Za pojedynczy 25-kilogramowy worek zapłacimy ok. 20 zł.

Najlepiej wie o tym Grzegorz Kołodziej z Rzeszowa, który już dokupił pół tony węgla.

- Liczę, że do końca sezony wystarczy - mówi. - Trzy lata temu przeszedłem z ogrzewania gazowego na eko-piec. Do tej pory oszczędzałem, ale teraz wątpię czy tak będzie. Mrozy się utrzymują, więc dogrzewam jeszcze kominkiem, a w ciągu dnia również gazem - dodaje 40-latek.

Złudzeń nie pozostawiają specjaliści z portalu Home Broker. Jak wyliczają, za ogrzewanie w marcu trzeba będzie zapłacić o połowę więcej niż rok temu, a za cały sezon grzewczy rachunek będzie o kilkaset złotych wyższy.

- Na podstawie danych od września 2012 r. do marca tego roku można szacować, że zapotrzebowanie na ciepło jest o 11,9 proc. wyższe niż w poprzednim sezonie grzewczym - kalkuluje Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości Home Broker.

W przypadku 150-metrowego domu z lat 90., ogrzewanego węglem, teraz rachunek może wynieść 3,3 tys. zł, czyli o 500 zł więcej. Gdyby taki dom ogrzewało się gazem, przed rokiem rachunek wyniósłby 4,9 tys. zł. W tym może on być nawet o 660 zł wyższy. Dołożą też mieszkańcy "wielkiej płyty". Za ogrzanie 50-metrowego mieszkania trzeba będzie zapłacić 2,5 tys. zł, czyli o prawie 380 zł więcej niż w poprzednim sezonie grzewczym.

- Nie ma się co łudzić, że faktury będą niższe. Ten rok jest jednym z gorszych, jeśli chodzi o długość sezonu grzewczego - mówi Maria Kuźniar, kierownik administracji Rzeszowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej na osiedlu Baranówka.

Rzeszowski MPEC wyliczył, że do końca marca zużycie ciepła dla Rzeszowa było o 20 tys. gigadżuli mniejsze niż rok temu.

- To dlatego, że nie było takich silnych, kilkutygodniowych mrozów jak w ubiegłym roku. Ale w tym roku znacznie większe zużycie będzie prawdopodobnie w kwietniu. I to przez to rzeszowianie dołożą do rachunków - tłumaczy Józef Wicher, prezes MPEC Rzeszów.

Zwłaszcza że od 15 marca obowiązuje nowa taryfa za ciepło. Za energię cieplną z MPEC wychodzi drożej średnio o 2,7 proc. Oznacza to ok. 1-2 zł więcej miesięcznie. Prezes Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej uzupełnia, że wzrosły zwłaszcza opłaty dodatkowe, np. te abonamentowe i przesyłowe. Niektóre nawet o 60 proc.

- A u nas zużycie już w styczniu było o 500 tys. zł większe niż rok temu - przyznaje Tomasz Lenard, prezes TSM. - Ja pracuję tu prawie 30 lat i jak żyję nie pamiętam tak uciążliwej zimy - kręci głową.

Niestety, mieszkańcy Podkarpacia nie zapłacą też mniej za gaz, choć mówiło się o 10-procentowej obniżce.

- Jesteśmy szczęśliwi, że udaje się utrzymać ceny na dotychczasowym poziomie - mówi Maria Kuźniar. - W górę poszły też opłaty za energię. Za części wspólne, czyli m.in. oświetlenie klatek i korytarzy wyszło średnio o 5 proc. więcej - dodaje.

Niestety, jak twierdzą klimatolodzy, na prawdziwą wiosnę, i upragnione wyłączenie kaloryferów, przyjdzie nam czekać przynajmniej do połowy kwietnia.

- W najbliższych dniach znów się ochłodzi, nocami możemy się spodziewać mrozów. Na dodatnie temperatury w dzień i w nocy możemy liczyć dopiero po 10 kwietnia - twierdzi Michał Godek z Zakładu Klimatologii i Ochrony Atmosfery Uniwersytetu Wrocławskiego.