Żużel, 2 liga. Rzeszowskie Towarzystwo Żużlowe wyraźnie przegrało wyjazdowy mecz z Metalika Recycling Kolejarzem Rawicz

Mecz w Rawiczu rozpoczął się z 15-minutowym opóźnieniem, ponieważ w nocy padało i gospodarze do końca jeszcze prowadzili prace na torze, by było przede wszystkim bezpiecznie.

Zaczęło się od remisu, ale w drugim wyścigu sporego pecha mieli już rzeszowianie. Na początku drugiego okrążenia defekt motocykla miał Stojanowski, a dosłownie kilka sekund później w pierwszym łuku motocykla nie opanował Majcher (trzeba dodać, że przed tymi zdarzeniami zapowiadało się na drugi remis). Bieg został przerwany, a w powtórce wzięli udział tylko reprezentanci gospodarzy i spokojnie przyjechali na 5:0. W kolejnych dwóch wyścigach ponownie padły remisy, więc po pierwszej serii startów gospodarze mieli pięć punktów przewagi. Widać było, że zespół Kolejarza chyba jednak oczekiwał innego toru i te nocne opady raczej pomogły rzeszowianom.

W drugiej serii startów jednak zawodnicy trenera Romana Jankowskiego dokonali koniecznych korekt w sprzęcie i zaczęli wygrywać biegi drużynowo, dzięki czemu ich przewaga zaczęła rosnąć. Zawodnicy z Rawicza wygrali trzy biegu z rzędu w stosunku 4:2 i po siedmiu wyścigach mieli już jedenaście punktów przewagi. W zespole trenera Janusza Stachyry indywidualne zwycięstwo miał na swoim koncie tylko Patryk Rolnicki.

- Nie jeździłem nigdy na tym torze - ma specyficzne łuki, specyficzną geometrię i nie jest mi na pewno łatwo znaleźć odpowiednie przełożenia

- mówił junior Rzeszowskiego Towarzystwa Żużlowego, Jakub Stojanowski.

Początek kolejnej serii pokazał, że rzeszowianie mają coraz większe problemy w Rawiczu, a gospodarze złapali właściwy rytm i właściwie tylko jakiś kataklizm może im przeszkodzić w wygranej. W rzeszowskim zespole próżno było właściwie szukać zawodnika, który byłby pewnym punktem zespołu i może dlatego trener Stachyra nie decydował się też na żadne roszady taktyczne. Najrówniej na pewno jeździł Lampart, ale też nie był gwarantem wygrania biegu.

Dopiero w biegu 14. Dawid Lampart pojechał jako rezerwa taktyczna za Dawida Stachyrę. Nie za wiele to jednak dało, bo rawiczanie za sprawą bardzo dobrej postawy Maxa Dilgera wygrali 4:2. Na sam koniec rzeszowianie wygrali wprawdzie 5:1, ale mimo to wyraźnie przegrali w całym spotkaniu.

Takim jedynym małym pozytywem sobotniego meczu dla kibiców RzTŻ-u jest z pewnością debiut Kennetha Hansena, który pokazał, że naprawdę może być mocnym punktem zespołu.

Metalika Recycling Kolejarz Rawicz - Rzeszowskie Towarzystwo Żużlowe54:35

Kolejarz: 9. Bartosz Smektała 12 (3,3,3,3,-), 10. Max Dilger 11+1 (2,1,2*,3,3), 11. Marcel Kajzer 3+1 (0,1,1*,1), 12. Keynan Rew 8+1 (0,3,2,2*,1), 13. Jaimon Lidsey 10 (3,3,3,0,1), 14. Kacper Pludra 3 (2,1,0), 15. Szymon Szlauderbach 7 (3,1,3,0). Trener Roman Jankowski.

RzTŻ: 1. Dawid Stachyra 3 (2,0,0,1,-), 2. Patrick Hansen 6+1 (1*,2,1,2,w/u), 3. Kenneth Hansen 9+2 (1*,2,2,2,2*), 4. Patryk Rolnicki 4+1 (3,0,1*,d), 5. Dawid Lampart 13+1 (2,2,3,1*,2,3), 6. Mateusz Majcher 0 (w/u,d,-), 7. Jakub Stojanowski 0 (d,0,0,d). Trener Janusz Stachyra.

Wyścig po wyścigu:

1. Smektała, Stachyra, K. Hansen, Kajzer 3:3
2. Szlauderbach, Pludra, Majcher (w/u), Stojanowski (d3) 5:0 (8:3)
3. Lidsey, Lampart, P. Hansen, Rew 3:3 (11:6)
4. Rolnicki, Dilger, Pludra, Majcher (d4) 3:3 (14:9)
5. Rew, K. Hansen, Kajzer, Rolnicki 4:2 (18:11)
6. Lidsey, P. Hansen, Szlauderbach, Stachyra 4:2 (22:13)
7. Smektała, Lampart, Dilger, Stojanowski 4:2 (26:15)
8. Lidsey, K. Hansen, Rolnicki, Pludra 3:3 (29:18)
9. Smektała, Dilger, P. Hansen, Stachyra 5:1 (34:19)
10. Lampart, Rew, Kajzer, Stojanowski 3:3 (37:22)
11. Smektała, Rew, Stachyra, Rolnicki (d4) 5:1 (42:23)
12. Szlauderbach, P. Hansen, Kajzer, Stojanowski (d4) 4:2 (46:25)
13. Dilger, K. Hansen, Lampart, Lidsey 3:3 (49:28)
14. Dilger, Lampart, Rew, P. Hasen (w/u) 4:2 (53:30)
15. Lampart, K. Hansen, Lidsey, Szlauderbach 1:5 (54:35)