Żużel: śmierć czeskiego zawodnika

Wcześniej, podczas piątkowego treningu, na krosnieńskim torze otwartego złamania ręki doznał junior, Krzysztof Szyszka.

Na ostatnim okrążeniu siódmego biegu motocykle walczących ze sobą o trzecie miejsce Pawla Fuksa i Michala Matula szczepiły się ze sobą. Zawodnicy nie byli w stanie wejść w wiraż. Pawel wyszedł z wypadku bez szwanku. Wyprzedzający kolegę z zespołu Michal, klatką piersiową przebił drewnianą bandę i wylądował w pasie bezpieczeństwa.

Nieprzytomnego, z rozległymi obrażeniami klatki piersiowej, przewieziono do szpitala. Pomimo starań lekarzy nie udało się go uratować.

Zawody przerwano w chwili, gdy na stadion dotarła tragiczna wiadomość. Krośnianie wygrywali z PSK Olymp Praga 22 -14. Tylko w biegu pierwszym i szóstym wilki przywiozły do mety 5 punktów. Pozostałe skończyły się remisem.

Fatum na krośnieńskim stadionie rozpoczęło się już w piątek. Podczas treningu Krzysztof Szyszka, młodzieżowiec krośnieńskiego zespołu, w jednym ze startów zjeżdżając na zewnętrzną część toru, po defekcie, upadł. Jadący z tyłu jego brat Grzegorz wpadł w swojego rok starszego brata. Skończyło się to otwartym złamaniem lewej ręki.

W tym sezonie to już czwarta złamana lewa ręka w krośnieńskim zespole, po adepcie szkółki Pawle Machniku, Tomaszu Łukaszewiczu i Siemenie Własowie.

Jeszcze przed meczem, podczas próby toru zapalił się motocykl Piotra Machnika. Później pierwszy wyścig rozpoczął się z opóźnieniem - nie zadziałało zielone światło. Kiedy udało się je uruchomić duet juniorów z Krosna nie dał szans swoim rówieśnikom z Pragi.

W drugim i piątym biegu Richard Wolff nie dał szans gospodarzom i wyścigi kończyły się remisem. W gonitwie numer trzy remis gościom zapewnił Michael Hadek.

WYŚCIG PO WYŚCIGU
Szyszka (73,4), Vesely, Machnik, Matula 5:1 (5:1)
2. Wolff (72,3), kasprowiak, Jech, Dądela 3:3 (8:4)
3. Jąder, Hadek (73,5), Jędrzejkiewicz, Gavenda 3:3 (11:7)
4. Fuksa, Loman, Matula, Vaculik (72,2) 3:3 (14:10)
5. Jędrzejkiewicz, Wolff (71,4), Jąder, Jech 3:3 (17:13)
6. Hadek, Szyszka (73,1), Gavenda, Loman 5:1 (22:14)