W rzeszowskim klubie jeszcze przed wtorkowym rewanżem Łukoilem Neftohimikiem Burgas, rozpoczęła się operacja Rotterdam, bowiem to właśnie Holendrzy z klubu Ortec Nesselande będą rywalem resoviaków w ćwierćfinale pucharu.
Wizy i bilety
- Wcześniej, bo czasu jest bardzo mało, należało wystąpić o wizy dla Ivana Ilicia i Aleksandra Mitrovicia. Zrobiliśmy to. Okazało się, że dla Jose Hernandeza wiza nie jest potrzebna. Holendrzy chyba marzyli o grze z naszym zespołem, bo kilka dni temu przysłali wszystkie namiary na siebie - żartuje Marek Borejko, dyrektor sportowy Asseco Resovii.
Resoviacy zakupili już bilety za samolot do Rotterdamu. Okazuje się, że jest bardzo dobre połączenie lotnicze. Wylecą w poniedziałek o godz. 14, a około godz. 18 będą już na miejscu. Pierwszy mecz z wiceliderem ekstraklasy Holandii we wtorek (12 bm.) o godz. 20. 30, a rewanż w Rzeszowie tydzień później (19 lutego) o godz. 18 (mecz ten pokaże telewizja).
Satysfakcja i apetyty
Szacunek dla Holendrów
Ortec Rotterdam w poprzedniej rundzie dwukrotnie po 3:1 wygrał z Posojilnicą Aich/Dob. Zajmuje 2. miejsce w ekstraklasie swojego kraju. Jest to wysoka drużyna (pięciu zawodników ma 200 cm wzrostu lub więcej - najwyżsi 207 i 205 cm), mająca doświadczenie w europejskich pucharach. Kadra składa się z samych Holendrów. W reprezentacji kraju gra Kristian van der Wel. Trenerem zespołu jest Ron Zwerver, były wspaniały siatkarz, obecnie także asystent pierwszego szkoleniowca reprezentacji.
W klubie jest duże zadowolenie z wyeliminowania Bułgarów.
- Nasza drużyna zagrała dość dobre spotkanie, choć nie ustrzegła się przestojów. Liczy się przede wszystkim wynik. Teraz trzeba przejść Holendrów i jesteśmy w pucharowej czwórce - uśmiecha się Marek Karbarz, wiceprezes klubu. - Do Rotterdamu polecimy po zwycięstwo. Jeżeli jednak nie uda się wygrać, to postaramy się załatwić sprawę awansu złotym setem we własnej hali, a mamy na tym polu już doświadczenie.
- Życzę Resovii awansu do Final Four. To bardzo mocna drużyna, która gra zespołowo. Na boisku jeden drugiego wspiera, pomaga. Ma mocne rezerwy i niesamowitych kibiców. Stworzyli niesamowitą atmosferę - mówił przed odlotem z Rzeszowa Ivan Stanev, kapitan, Łukoilu.
- Cieszymy się z awansu. Z Łukoilem to nie była wielka gra. Ale jak może być wielka, kiedy trzeba dokonywać roszad w składzie, bo ciągle ktoś z niego wypada, no i mając w perspektywie całą serię bardzo trudnych meczów, nie można grać tylko jedną szóstką - ocenia trener Andrzej Kowal. - Teraz jedziemy do Skry Bełchatów. Zespół, co widać jest trochę zmęczony, ale są zmiennicy i po być może korektach w składzie będziemy się starać, aby wypaść jak najlepiej.
Resovia ma rzeczywiście zwariowany terminarz. W piątek gra ze Skrą, 12 lutego w Rotterdamie, 16. w Olsztynie z Mlekpolem, 19. rewanż Holendrami, 23. z Wkręt-Metem Częstochowa i 26. z Płomieniem. 1 marca ma rozpocząć się faza play-off, a w dniach 7-9 marca rozegrany zostanie Puchar Polski. Trzeba mieć zdrowie i trochę szczęścia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Nagłe wieści o Janinie i Tadeuszu z "Sanatorium miłości"! Znamy sensacyjne szczegóły
- "Nasz Nowy Dom" czekają spore zmiany! Romanowska nie pomoże już biednym rodzinom
- Tak córka Marty Kaczyńskiej radzi sobie w Korei. Niesamowite, jak się zmieniła [FOTO]
- Prześledziliśmy przemianę włosów Majdana. Było ściernisko, a dziś jest San Francisco