Związek Nauczycielstwa Polskiego wystąpił z inicjatywą przeprowadzenia ogólnokrajowego referendum w sprawie reformy edukacji. „Czy jest pani/pan przeciw reformie edukacji, którą rząd wprowadza od 1 września 2017 roku?” - tak ma brzmieć pytanie.
- Rolą związku zawodowego jest m.in. obrona miejsc pracy - mówił podczas wczorajszej konferencji prasowej Stanisław Kłak, prezes podkarpackiego okręgu ZNP. - Z naszych danych wynika, że z powodu reformy oświatowej na Podkarpaciu, w ciągu 3 lat, pracę może stracić ok. 2 tys. nauczycieli i pracowników oświaty.
Anna Zalewska, minister edukacji twierdzi, że zwolnień nie będzie. Wręcz przeciwnie, przybędzie miejsc pracy. Skąd zatem ta rozbieżność zdań?
- Minister patrzy z pozycji urzędnika w Warszawie, natomiast na dole rzeczywistość jest nieco inna. Matematyki nie da się okłamać. Sami samorządowcy mówią wprost, że zwolnienia będą, bo przecież dokonują konkretnych wyliczeń. Taki przykład: jeżeli zakładamy, że gimnazjum w Nowej Sarzynie będzie zlikwidowane, to połowa ludzi nie znajdzie pracy. W Krasiczynie podobnie.
Podpisy o referendum będą zbierali członkowie ZNP, ale nie tylko. Do akcji zaangażowały się także PO, PSL, Polska Razem, Nowoczesna i SLD. Chcą je zbierać w biurach poselskich i miejscach publicznych - pod parasolami i namiotami. Powstał wojewódzki komitet referendalny.
Krzysztof Kłak z PO uważa, że reforma robiona jest na siłę, butnie, wprowadza chaos i animozje między nauczycielami, mocno uderza w samorządowców, których wieloletni wysiłek budowy sieci szkół zostaje zburzony. Podstawy programowe ocenia jako katastrofę, fuszerkę i powrót do prehistorii: - Reforma wprowadza podwójną liczbę godzin historii, aby młodych Polaków uczyć, kto był bohaterem narodowym: Lech i Jarosław Kaczyńscy - mówi Krzysztof Kłak z Platformy.
- Wierzę głęboko, że akcja zbierania podpisów jeszcze mocniej uświadomi rodzicom i wszystkim Polakom, że reforma jest bezsensowna i szkodliwa, także finansowo. Zebranie 500 tys. podpisów nie gwarantuje, że Sejm zdecyduje o przeprowadzeniu referendum. - Dlatego naszym zadaniem jest zebranie takiej liczby podpisów, by posłom trudno było zagłosować przeciw referendum. Nasze podpisy mają moc i politycy nie mogą ich zlekceważyć - tłumaczą w ZNP.
Prezes S. Kłak dodaje, że na Podkarpaciu w ub. r. odbywały się 2 debaty na temat stanu edukacji. - Mamy dokładnie spisane wszelkie uwagi, spostrzeżenia, wnioski dotyczące funkcjonowania szkolnictwa zawodowego i finansowania oświaty. Żaden postulat skierowany do minister przez dyrektorów szkół, nauczycieli, samorządowców nie znalazł miejsca w reformie oświatowej. Jeśli ktoś mnie zapyta, jaki jest sens tej reformy, powiem jedno: polityczny. Nie ma merytorycznych względów za nią przemawiających.
Dlaczego ZNP wchodzi w układy z partiami politycznymi? - Będziemy z każdym rozmawiać, komu będzie zależało na dobru oświaty - tłumaczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zanim stała się gwiazdą, Pakosińska wyglądała jak inna osoba! Poznalibyście ją?
- Absolutne szaleństwo na nowej okładce Maryli Rodowicz. Wygładzili nawet haluksy!
- Tak Kozidrak spełnia się jako babcia. Paparazzi przyłapali ją na luzie i bez doczepów
- Sykut straci posadę w "Tańcu z Gwiazdami"? Oto, co mówi o planach na przyszłość