Zwyczajni, niezwyczajni

- To dla nas bardzo radosna chwila - powiedziała szczęśliwa starościna pow. sanockiego p. Czesława Kurasz, matka chrzestna sanockiego wolontariatu. - Na rzucone hasło, młodzież zareagowała spontanicznie i entuzjastycznie. Doprawdy jesteśmy zbudowani jej postawą.
Jak poinformowała w swym wystąpieniu Alfreda Słuszkiewicz, koordynator Powiatowego Centrum Wolontariatu, tworzenie grupy młodzieżowej rozpoczęto od sondowania potrzeb. W tym celu przeprowadzono rozmowy z takimi instytucjami, jak: PCK, PKPS, Stowarzyszenie Osób Niepełnosprawnych, MOPS, Szkoły Specjalne. Znając zakres potrzeb, przystąpiono do spotkań z młodzieżą w poszczególnych szkołach. W pewnym momencie trzeba było je przerwać, gdyż deklaracje uczestnictwa w wolontariacie szybko przekroczyły liczbę potencjalnych ,miejsc pracy". Brylowały uczennice z Zespołu Szkół Medycznych i mieszkanki sanockiej bursy.
- Ta praca ma ścisły związek z naszym zawodem, więc siłą rzeczy bardzo nas interesuje. Jest to okazja do nawiązania kontaktu z ludźmi oczekującymi czegoś od nas i potrzeba samorealizacji. Same korzyści - powiedziała nam Paulina z ZSMed., jedna ze świeżo upieczonych wolontariuszek. - Wstępuję do wolontariatu, gdyż autentycznie chcę pomagać innym. Już wcześniej o tym marzyłam - stwierdziła z kolei Ewelina, też z ZSMed. Z kolei Bernadetta tak to uzasadniła: - Wolny czas poświęcać ludziom potrzebującym pomocy, to najlepsze jego wykorzystanie.
- Większość naszych młodych wolontariuszy chce się sprawdzić w tej roli, widzi w tym możliwość nawiązania kontaktów z ludźmi, rozwoju swoich zainteresowań i szansę czynienia dobra. To naprawdę jest motywujące - powiedziała A. Słuszkiewicz.
Przed tymi młodymi ludźmi otwiera się w tym momencie jeszcze jedna szansa uczestnictwa w Wolontariacie Europejskim EVS oraz w Wolontariacie ,Budowanie Mostów w Europie". Warunkiem jest odbycie rocznego stażu, pozytywne opinie Powiatowego Centrum Wolontariatu i chęć wyruszenia w świat.
Adepci wolontariatu rozpoczną pracę w tzw. wolontariacie akcyjnym. Będą wspomagać imprezy organizowane dla różnych środowisk w klubie ,Puchatek", po czym będą wchodzić do środowisk specjalnej troski. W arkana wolontariatu wprowadzać ich będą dorośli wolontariusze, działający już aktywnie od pół roku.
Podziwiać można fenomen wolontariatu w grodzie Grzegorza. Jego rozwój i towarzysząca mu atmosfera dowodzi jak wielu jest tam ludzi wielkiego serca. Już niedługo, a władze miasta i powiatu winny zacząć myśleć o bazie lokalowej dla wolontariatu. To już jest 60 osób, które muszą mieć gdzie się spotkać, odbyć szkolenie, sięgnąć po fachową literaturę. Niechby to rzeczywiście było Centrum Wolontariatu, a nie jego zaścianek.