16-latek z Zawadki uznany winnym zabójstwa ojca. Jest postanowienie sądu rodzinnego

W postanowieniu Sąd Rodzinny w Strzyżowie uznał Mateusza T. winnym zabójstwa.

- W oparciu o ustawę o wpieraniu i resocjalizacji nieletnich, sąd zastosował wobec nieletniego środki wychowawcze w postaci zobowiązania go do uczestnictwa w zajęciach terapeutycznych oraz orzekł nadzór kuratora. Kurator ma składać raz na pół roku sprawozdania z nadzoru nad Mateuszem T. - informuje Małgorzata Pirga, prezes Sadu Rejonowego w Strzyżowie.

Postanowienie nie jest prawomocny. Prokuratura nie wyklucza apelacji.

- Wystąpiliśmy o pisemne uzasadnienie postanowienia sądu rodzinnego, po jego przeanalizowaniu zdecydujemy o dalszych krokach. Nie wykluczamy złożenia apelacji - mówi Agnieszka Nazarowicz, prokurator rejonowy w Strzyżowie.

Zawadka to niewielka miejscowość położona nieopodal Strzyżowa. Próżno tu szukać kościoła czy szkoły. W centrum wioski, gdzie najczęściej spotykają się mieszkańcy, jest sklep. Autobus ze wsi odjeżdża dwa razy w ciągu dnia.

To tu mieszkał 49-letni Adam T. 25 maja 2022 roku podczas kłótni rodzinnej pijany 49-latek został pchnięty nożem przez 15-letniego syna. Mężczyzna zginał na miejscu. Nastolatek trafił do izby dziecka. Z uwagi na to, że Matusz T. był osobą nieletnią, sprawą zajął się sąd rodzinny. Nastolatek po dwóch dniach pobytu w izbie dziecka został wypuszczony przez sąd rodzinny na wolność. Uczestniczył w pogrzebie ojca.

CZYTAJ WIĘCEJ:Dramat w Zawadce koło Strzyżowa. 15-latek w trakcie rodzinnej kłótni miał nożem zabić ojca

Po tym głośnym zabójstwie okazało się, ze Adam T. znęcał się nad rodziną. Dwa lata przed zabójstwem został skazany prawomocnym wyrokiem za znęcanie się nad żoną. Drugie z postępowań umorzono - kobieta odmówiła składania zeznań przeciwko mężowi.

Rodzina miała założoną Niebieska Kartę. Policja często podejmowała interwencje w domu Adama T, ale od 2017 roku był spokój. Dopiero w maju zeszłego roku znowu w domu znów zaczęło dziać się źle. Wtedy to dwukrotnie interweniowała policja. Trzecia wizyta policjantów dotyczyła już zabójstwa. Mateusz T. do procesu przebywał na wolności pod nadzorem kuratora. Prokuratura nie stwierdziła okoliczności, które uzasadniałby odpowiedzialność nieletniego Mateusza T. na zasadach określonych w Kodeksie Karnym, jako osoby dorosłej.