2 liga. Resovia broni pozycji lidera, a Stal Rzeszów i Stal Stalowa Wola grają na wyjazdach

Piłkarze Apklan Resovii są liderem 2 ligi, ale w rzeszowskim obozie na to nie zwracają większej uwagi.

- Tak naprawdę patrząc na inne źródła to my nie jesteśmy liderem, tylko Widzew lub Górnik Łęczna - uśmiecha się Szymon Grabowski, trener „pasiaków”.

- Nie myślimy więc o tym, a skupiamy się jedynie na każdym kolejnym spotkaniu - dodaje.

Przed jego zespołem starcie z rezerwami Lecha Poznań, a więc będzie to pewnego rodzaju preludium do tego, co czeka kibiców Resovii 29. października, kiedy do Rzeszowa przyjedzie pierwszy zespół „Kolejorza”.

- I pewnie w Poznaniu się cieszą z tego, że będą mieć informacje na nasz temat z pierwszej ręki - zwraca uwagę trener Grabowski, który sam ma sporą wiedzę na temat najbliższego rywala.

- To jak gra Lech w zasadzie wszyscy wiedzą, a więc myślę, że przeciwnika mamy odpowiednio rozczytanego. Pewną niewiadomą jest za to skład personalny, w jakim pojawi się zespół z Poznania - słyszymy.

Tak czy inaczej to rzeszowianie są faworytem tego pojedynku. „Pasiaki” w ostatnich czterech meczach wywalczyły 10 punktów, a mogą się również pochwalić świetnym bilansem bramkowym, który wynosi 8:1.

- Runda wkracza w decydującą fazę i fajnie by było podtrzymać dotychczasową dyspozycję - mówi Szymon Grabowski.

W ostatniej serii spotkań nie wyszło spotkanie Stali Rzeszów, która uległa u siebie Gryfowi Wejherowo. Drużynę Janusza Niedźwiedzia czeka teraz wyjazdowy mecz z Bytovią Bytów, która również przegrała w ostatniej kolejce.

Drużyna z województwa pomorskiego jest spadkowiczem z 1 ligi, w którym latem doszło do dużej rewolucji kadrowej. Te zmiany mają swoje odzwierciedlenie w wynikach, bo zespół Adriana Stawskiego gra mocno w kratkę.

W rzeszowskim obozie panuje spora mobilizacja i wszyscy liczą, że biało-niebiescy do Rzeszowa przywiozą trzy punkty.

Taki sam cel mają gracze Stali Stalowa Wola, których czeka wyjazdowy mecz z Górnikiem Polkowice. „Stalówka” punktuje w ostatnim czasie bardzo solidnie, a polkowiczanie po serii niezłych meczów, dwa ostatnie pojedynki przegrali. Można się więc spodziewać dużej mobilizacji w ich szeregach, ale i nasza ekipa wie o co gra.