3 liga grupa IV. Wiślanie Jaśkowice wysoko pokonali Wisłokę Dębica

Mecz już fatalnie zaczął się dla dębiczan, bo szybkiego gola zdobył Seweryn.

- Popełniliśmy błąd przy wyprowadzeniu piłki i przeciwnik to wykorzystał - komentował trener Wisłoki Bartosz Zołotar.

Jednak kilka minut potem Wisłoka mogła wyrównać, bo faulowany w polu karnym był Łukasz Siedlik. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł sam poszkodowany, ale Ropek wyczuł jego intencje. Jakby tego było mało, minutę później sędzia odgwizdał "jedenastkę" po drugiej stronie boiska, ale Dynarek się już nie pomylił.

- Taka jest piłka - my mogliśmy strzelić, ale tego nie zrobiliśmy, a za chwilę taką samą sytuację mieli rywale - opowiadał coach Wisłoki.

Na druga połowę ekipa z Dębicy wyszła z zamiarem odrobienia strat, ale wybitnie nie szło w ofensywie, a na domiar złego Wiślanie strzelili kolejnego gola, a z boiska po drugiej żółtej kartce wyleciał Siedlecki.

- Celowo dokonałem zmiany w przerwie, bo Iwanicki miał żółtą kartkę i chciałem, żebyśmy mieli czyste konto kartkowe na wypadek gdyby trzeba było przerwać jakąś kontrę gospodarzy, ale stało się tak, że Siedlecki złapał dwie żółte kartki i wtedy było już nam bardzo ciężko. Żal na pewno, że w tym meczu nie potrafiliśmy dobrze zachować się pod bramką rywala, bo zabrakło nam jakiegoś podania albo dogrania. Byliśmy po prostu zespołem słabszym

- mówił Bartosz Zołotar.

Bramki: 1:0 Seweryn 4, 2:0 Dynarek 14- karny, 3:0 Adisa 63, 4:0 Radwanek 86.

Wiślanie: Ropek – Bociek, Lewiński, N. Morawski – Jaklik (69 J. Strózik), Dynarek (69 Wiśniewski), Rakowski, Krasuski, Tetych (78 Marszalik) – Seweryn (78 Cholewa), Adisa ż (62 Radwanek). Trener Łukasz Skrzyński

Wisłoka: Dutka - Rachfalik, Cabała, Grasza - Bednarz (68 Kontrabecki), Iwanicki ż (46 Siedlecki żż [73]), Łanucha ż, Szczodry - Zawiślak (68 Nalepka), Siedlik (68 Kulon), Smoleń (76 Żmuda). Trener Bartosz Zołotar.

Sędziował Bińskowski (Kielce).