3-letnie dziecko zmarło na sepsę

3 - letniego chłopczyka przewieziono do Rzeszowa karetką z izby przyjęć szpitala w Brzozowie.

- Pacjent trafił do nas już z podejrzeniem sepsy. Mimo szybkiej diagnozy i natychmiastowej pomocy dziecka nie udało się uratować. Posocznica miała piorunujący przebieg - mówi Małgorzata Przysada, zastępca dyrektora ds. medycznych SW nr 2 w Rzeszowie.

Chłopczyk trafił do rzeszowskiego szpitala w sobotę. Zmarł tego samego dnia wieczorem. Sepsę prawdopodobnie spowodowały bakterie zwane meningokokami typu B.

W ub. r. na Podkarpaciu zanotowano 15 przypadków sepsy, wywołanej przez meningokoki. W początkowej fazie choroby występują: gorączka, bóle stawowe, mięśniowe. Mogą do tego dojść także bóle głowy, nudności, wymioty, sztywność karku.

Charakterystycznym objawem jest wysypka wybroczynowa w postaci drobnych czerwonych punkcików, zlewających się w późniejszym okresie w duże plamy, które nie bledną pod naciskiem. Wysypka może być jednak jednym z ostatnich objawów.
Do zakażenia groźnymi bakteriami może dojść drogą kropelkową lub przez bezpośredni kontakt z wydzieliną górnych dróg oddechowych osoby chorej lub nosiciela.

- Ryzyko zakażenia można zmniejszyć przestrzegając zasad higieny. Nie należy: korzystać z tych samych sztućców co inni, dawać "gryza", palić wspólnie jednego papierosa, pić z jednej butelki. Jeżeli to możliwe, należy unikać zatłoczonych, zamkniętych pomieszczeń - radzi Dorota Gibała z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Rzeszowie.