Już początek meczu pokazywał, że nie będzie to łatwa przeprawa dla Cosmosu. Gospodarze długo utrzymywali się przy piłce, ale nie potrafili rozmontować obrony Głogovii. Na dodatek gracze trenera Kawy potrafili groźnie skontrować. Dwukrotnie próbował Grzegorz Płonka, ale jego strzały były niecelne.
W 23. minucie Cosmos znalazł sposób na defensywę przyjezdnych. Hubert Pieszczoch wpadł w pole karne i został sfaulowany przez Domonia. Do piłki podszedł etatowy wykonawca jedenastek w drużynie Nowotańca, Stanislav Mykytsei. Stoper gospodarzy pewnym strzałem pokonał Lipkę. Chwilę później Cosmos przy odrobinie szczęścia mógł podwyższyć wynik, ale groźny strzał Pieszczocha minął bramkę Głogovii.
W 28. minucie goście doprowadzili do wyrównania. Tomasz Płonka sprytnie przepchnął obrońcę rywali i mając przed sobą tylko bramkarza pewnie posłał piłkę do siatki. Zawodnicy trenera Pastuszaka jeszcze przed przerwą próbowali ponownie objąć prowadzenie, ale mimo prób m.in. Hury i Pieniążka wynik pozostał bez zmian.
Od początku drugiej połowy Cosmos narzucił swój styl gry i zepchnął przeciwników do głębokiej defensywy. Głogovia broniła się na własnej połowie całym zespołem. Nowotaniec mimo dużej przewagi bił jednak głową w mur. Dobrze zorganizowani zawodnicy Głogowa Małopolskiego doskonale przesuwali swoje szyki i kasowali próby rywali.
Cosmos był w stanie stworzyć sobie dwie doskonałe sytuację pod bramką Głogovii. Swoje szansę na zmianę wyniku mieli Verbnyy i Khomchenko, ale doskonałym refleksem między słupkami popisywał się Lipka. Goście dzielnie odpierali ataki Cosmosu aż do 73. minuty. Za zagranie ręką w polu karnym sędzia Ireneusz Lis podyktował drugi rzut karny dla Nowotańca. Do piłki ponownie podszedł Mykytsei i dał swojemu zespołowi upragnione prowadzenie.
Po stracie gola piłkarze Głogovii ruszyli śmielej do ataku, ale Cosmos dobrze odpierał próby rywali i szukał trzeciego trafienia. W 77. minucie doskonałą okazję miał Espana, ale jego uderzenie minęło bramkę Lipki. W 90. minucie gry piłkarze i sztab szkoleniowy Głogovii domagali się rzutu karnego. Z ich perspektywy Mykytsei faulował w polu karnym, ale sędzia Lis był innego zdania. Cosmos utrzymał korzystny rezultat do końca spotkania i zapisał na swojego konto czwarte domowe zwycięstwo w tym sezonie.
W następnej serii gier Nowotaniec na wyjeździe spotka się ze Stalą Łańcut. Głogovia na własnym terenie będzie podejmować zespół Sokoła Kamień.
Cosmos Nowotaniec - Głogovia Głogów Małopolski 2:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Stanislav Mykytsey 23-karny, 1:1 Tomasz Płonka 28, 2:1 Stanislav Mykytsey 73-karny.
Cosmos: M. Yaroshevych ż - Petryk ż (60 Pinchuk), Mykytsei ż, Hura, Pieszczoch (69 Kalemba), Verbnyy, Khomchenko ż, Pieniążek (60 Piotrowski), Nahornyi, Majcher, Senko (69 Espana ż). Trener: Grzegorz Pastuszak.
Głogovia: Lipka - Osuch ż, Łeń, Kmiotek ż, Walat (80 Mytych), Domoń ż, G. Płonka, Czop (74 Mostovyi), Maćkowiak, T. Płonka (57 Pilecki), Woźniak. Trener: Kamil Kawa ż.
Sędziowali: Ireneusz Lis, Wojciech Heret, Mateusz Dziok.
Widzów: 250.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?