4 liga podkarpacka. KS Wiązownica rozgromił Sokoła Nisko na jego boisku. Zabójczy ostatni kwadrans drużyny Walerija Sokolenki

Mocno osłabiony Sokół Nisko może nie był faworytem tego spotkania, ale takiego lania na pewno nikt się nie spodziewał.

– Wszystko posypało się po czerwonej kartce – powiedział Stanisław Smender, kierownik miejscowej drużyny. – Tak naprawdę mogliśmy trafić jako pierwsi, ale świetnych okazji nie wykorzystali Serafin i Tur – dodał.

Więcej szczęścia mieli goście, kiedy z rzutu wolnego przymierzył Walerij Sokolenko, a piłka po rykoszecie wpadła do bramki. Po zmianie stron miejscowi starali się walczyć o wyrównanie, ale w ostatnim kwadransie przyjezdni wręcz zmiażdżyli gospodarzy.

– Drużyna z Wiązownicy była lepszym zespołem, to nie ulega wątpliwości, ale na aż taką porażkę nie zasłużyliśmy. Musimy sobie jakoś radzić, pomimo sporych kłopotów kadrowych – zakończył Smender.

Sokół Nisko - KS Wiązownica 0:5 (0:1)

Bramki: 0:1 Sokolenko 33, 0:2 Rop 74, 0:3 Michalik 77, 0:4 Rop 84, 0:5 A. Gil 90.

Sokół: Piętowski 3 – Pliszka żżcz [68] 3, Maciorowski 4, Drelich ż 3 (80 Szewc), Szpyra 3 - Niedziałek 3, Lewiński 3 (73 Mroczek), Krawczyk 3, Serafin 4 – Tur 3, Tyczyński 3 (60 Sulich). Trener Artur Szkutnik.

Wiązownica: Michałowicz 7 – R. Gil 7, Sokolenko 7, Bartnik 7 (87 Kasia), Lorenc 7 – Soczek 7 (87 Knap), Fedor 7 (62 Daniel), Rop 8 (86 Gałas), Pigan 7, A. Gil 8 – Michalik 8. Trener Walerij Sokolenko.

Sędziował Tomasiewicz 7 (Dębica). Widzów 150.

POPULARNE NA NOWINY24:

ZOBACZ TAKŻE - Dariusz Jęczkowski, trener Karpat Krosno po derbach z Ekoballem Stalą Sanok