4 liga podkarpacka. Sędziszowianie wyszarpali punkt w Przemyślu

Mecz w Przemyślu lepiej zaczęli gospodarze. Już 8. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą skutecznego uderzenia głową Piotra Kuźniara po dośrodkowaniu Krystiana Kazka z rzutu rożnego.

Do przerwy mogły paść jeszcze przynajmniej dwie bramki, zarówno dla miejscowych, jak i dla gości. Wiktor Kolesnik (Polonia) trafił jednak tylko w słupek, zaś Kamil Kędzior (Lechia) w poprzeczkę.

Przez długie fragmenty drugiej części spotkania to gospodarze prowadzili grę i mieli więcej sytuacji bramkowych. Ale w końcówce nie poradzili sobie z mocnym dośrodkowaniem z rzutu wolnego Kamila Słomy. Piłka po wrzutce zmierzała w światło bramki, nikt nie zdołał jej przeciąć i po długim rogu wpadła do siatki.

W ostatnich minutach spotkania przemyślanie musieli sobie radzić w dziesiątkę po tym, jak drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę za protesty otrzymał Kamil Janas. Osłabienie w ekipie gospodarzy nie miało już wpływu na końcowy wynik rywalizacji.

- To był kolejny nasz mecz, w którym byliśmy stroną dominującą. Prowadziliśmy grę i stwarzaliśmy sytuacje - mówił po spotkaniu Waldemar Warchoł, trener Polonii Przemyśl. - Mieliśmy tyle sytuacji bramkowych, że spokojnie moglibyśmy obdzielić trzy mecze. Szkoda szczególnie tych okazji z pierwszej połowy, bo np. mając wynik 2:0 lub 3:0 żadne głupie decyzje sędziowskie wiele by nie zmieniły. Mam wrażenie, że w końcówce sędziowie robili wszystko, żebyśmy tylko nie wygrali - dodał zdenerwowany coach przemyślan.

Bramki: 1:0 Kuźniar 8, 1:1 Słoma 88.

Polonia: Maciewicz - Solarz (80 H. Błahuciak), Kuźniar ż, Vechtomov, Konowalik, R. Błahuciak ż (89 Walczyszewski), Kazek, D. Janas ż, Bacza (73 Jasiński), K. Janas żż cz [90], Kolesnik. Trener Waldemar Warchoł.

Lechia: Ł. Ćwiczak - Am. Czółno, Kanach, Lesiński, Al. Czółno - Dziura (56 Ciemierkiewicz), Słoma ż, Frankiewicz - Ka. Wesołowski (62 Bęben), Pyrdek, Kędzior (80 Świst). Trener Grzegorz Wcisło.

Sędziował: Lis (Jarosław). Widzów: 100.