MKTG SR - pasek na kartach artykułów

4 liga: Polonia Przemyśl ograła Granicę Stubno. Dwie bramki Wanata

Wacław Burzmiński
Polonia nie traci w tym sezonie u siebie punktów. Wygrała wszystkie siedem rozegranych meczów w Przemyślu.
Polonia nie traci w tym sezonie u siebie punktów. Wygrała wszystkie siedem rozegranych meczów w Przemyślu. bartosz frydrych
W meczu inauguracyjnym 15 kolejkę piłkarskiej 4 ligi Podkarpackiej Polonia Przemyśl zwyciężyła u siebie Granicę Stubno 4:0. Niespodzianki zatem nie było, bo oba zespoły są na dwóch różnych biegunach w tabeli.

Polonia Przemyśl - Granica Stubno 4:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Wanat 19, 2:0 Worobiej 55, 3:0 Wanat 78, 4:0 Piątek 82.

Polonia: Lipka 6 – Kocój 6, Kuźniar 7, Sobol 7, Solarz 6 – Szpakowski 6 (71 Głuszko), Kazek 6, Worobiej 7 (78 Błahuciak), Bańka 6 (64 Sedlaczek 6) – Wanat 8, Piątek 8. Trener Paweł Załoga.

Granica: Wierzbicki 5 – K. Mikulec 3, Wróbel 3, Klepacki 4, Hajduk 3 – Styś 3, Błaszczyk 4, Karol Żoch 3 (60. Świst 4), Harłacz 4, D. Mikulec 3 (71 Kornel Żoch) – Gielarowski 3 (56 Poszpur). Trener Mariusz Błaszczyk.

Sędziował Szczybyło 7 (Lubaczów). Widzów 300.

Przebieg meczu bardziej przypominał sparing, niż pojedynek o punkty. Gospodarze przez cały czas organizowali akcje zaczepne i atakowali, a goście bronili się w „dziesiątkę”, pozostawiając w przodzie jedynie Grzegorza Gielarowskiego, a po przerwie – Błaszczyka.

W pierwszym kwadransie wybitnie defensywna taktyka przynosiła beniaminkowi niezły efekt, bowiem nie stracił gola, chociaż poloniści mieli kilka okazji. Już w 3. min. z bliska uderzył Michał Szpakowski, lecz obrońca wybił piłkę w pole. Dziewięć minut później „Szpaku” znowu stanął przed szansą, ale bramkarz nie dał się zaskoczyć. Oklaski rozległy się chwilę potem, gdy Paweł Piątek wzorowo „obsłużył” Mateusza Wanata, a ten z lewej strony posłał futbolówkę do siatki. Wydawało się, że po tej stracie Granica zrobi się bardziej „dziurawa” w obronie, ale tak się nie stało natychmiast. Dwukrotne próby Krystiana Solarza oraz Romana Worobieja do przerwy, a także Szpakowskiego w 51. min., nie powiodły się, w czym zasługa nie tylko bramkarza.

Polonia „rozkręciła się” dopiero w dwóch ostatnich kwadransach. Najpierw wynik podwyższył Worobiej, a następnie ładną akcję zainicjował Paweł Sedlaczek, umożliwiając Wanatowi zdobycie trzeciego gola. Cztery minuty potem dogodną szansę wykorzystał „Pionti”, który w tym meczu z egzekutora zamienił się na dogrywającego piłkę kolegom. W drugiej odsłonie przyjezdni, za sprawą Mateusza Śwista, dwukrotnie zagrozili Piotrowi Lipce, lecz ten odbił piłkę na róg oraz w pole.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24