Biorąc pod uwagę okoliczności, orzeczona kara wydaje się być sprawiedliwa. Adam W. z pewnością nie jest bezwzględnym bandytą. W pewnym sensie ofiarą uczucia do żony…
Dorota nadużywała alkoholu, co doprowadziło do rozpadu małżeństwa. Wyprowadziła się z Mielca do rodzinnego domu w Niwiskach, gdzie mieszkała z braćmi, siostra i rodzicami. Alkohol płynął tam strumieniami.
Adam mieszkał w Mielcu, pracował i opiekował się trójką dzieci w wieku 9 - 13 lat. Nikt złego słowa o nim nie mówi, nawet teraz, po dramatycznych wydarzeniach.
W sądzie oskarżony opowiadał o uczuciu, jakim darzy żonę. O tym, jak próbował ją wyrwać ze szponów rodziny. "Teść ją upijał i wysyłał na ulicę Mielca, Rzeszowa, żeby żebrała" - wyjaśniał oskarżony.
Na tym tle dochodziło do konfliktów. 8 grudnia 2007 roku Adam o godz. 23. przyjechał na motocyklu do Doroty W. Przywiózł wezwanie do sądu rodzinnego. W przybudówce, oprócz kobiety, był także ojciec żony, Władysław S. Cała trójka znajdowała się pod wpływem alkoholu. Wybuchła kłótnia, potem bójka między mężczyznami. 63-letni Władysław S. upadł na kolana i oparł głowę na wersalce. Przestał się ruszać. Kilka godzin później, Dorota wytrzeźwiała. Zobaczyła, że ojciec nie żyje.
Adam W. trafił do aresztu. Dzieci przekazano do rodziny zastępczej. Po rocznym pobycie za kratkami, oskarżony został zwolniony. Wróciła do niego żona, dzieci na razie nie wrócą - mielczanin znowu trafi za kraty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"