Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A dla nas nic

ALINA BOSAK
O takiej karetce marzyli w Lesku, Strzyżowie i Tarnobrzegu. Ministerstwo Zdrowia wolało obdarować innych.
O takiej karetce marzyli w Lesku, Strzyżowie i Tarnobrzegu. Ministerstwo Zdrowia wolało obdarować innych. KRZYSZTOF ŁOKAJ
PODKARPACKIE. Ministerstwo Zdrowia przydzieliło szpitalom nowe karetki pogotowia. Do naszego regionu nie trafiła ani jedna. - Chcą, żebyśmy jeździli złomem - mówią w Strzyżowie, gdzie tabor liczy dwie karetki, z czego jedna nadaje się do kasacji.

- Karetki najbardziej potrzebne są w Lesku, Strzyżowie i Tarnobrzegu - mówi dr n. med. Jerzy Sieklucki, doradca wojewody podkarpackiego ds. zdrowia. - Zabiegaliśmy o nie w Ministerstwie Zdrowia, które przydzielało karetki w ramach Programu Zintegrowanego Ratownictwa Medycznego. Bez powodzenia.
Sieklucki twierdzi, że specjalna komisja postanowiła podzielić karetki na województwa według nie do końca obiektywnego wskaźnika. Brano pod uwagę liczbę mieszkańców przypadających na 1 karetkę. Nasze województwo, o słabej gęstości zaludnienia, musiało przegrać.
- Nikogo nie obchodzi, że przy niewielkiej liczbie mieszkańców nasza karetka musi jeździć do miejscowości oddalonych o 70 km i to w terenie górzystym - zauważa Sabina Ostrowska, dyrektor Samodzielnego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Lesku. - Nasza najmłodsza karetka ma 4 lata i dostaliśmy ją od Fundacji Owsiaka.
- Jestem rozgoryczony - mówi Mieczysław Wrona, dyrektor SP ZOZ w Strzyżowie, gdzie tabor liczy dwie karetki, w tym jedną nadającą się na złom - Prosząc o karetkę w ministerstwie nie chcieliśmy żadnego luksusu. Chodziło nam o to, żeby utrzymać poziom, który mamy, a jest to naprawdę minimum. Złożyliśmy już protest w tej sprawie na ręce wojewody.
Ministerstwo Zdrowia nie odpowiedziało nam wczoraj, dlaczego pominięto województwo podkarpackie przy rozdziale karetek.

Musimy docierać daleko

Jan Kos, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Tarnobrzegu:

Z jednej strony ministerstwo produkuje ustawę o ratownictwie medycznym, zgodnie z którą karetka powinna mieć do obsługi teren o promieniu do 20 km. Z drugiej strony nie patrzy, że na Podkarpaciu ten zasięg jest często wielokrotnie większy, nawet jeśli liczba mieszkańców na jedną karetkę jest na średnim poziomie.

Stanisław Rybak, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego:

Żadnej jednostki nie stać na zakup karetki z własnych środków. Jeden wyposażony pojazd kosztuje ok. 250 tys. zł. Dlatego wiele jednostek liczy na przydział z ministerstwa. Karetek jest wciąż za mało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24