Geneza sprawy sięga początków lipca 2019 r., kiedy wśród klientów grębowskiego banku spółdzielczego poszła wieść, że ulokowane w nim pieniądze nie są bezpieczne i mogą być problemy z ich wypłaceniem. Nie bezpodstawnie, bo Prokuratura Rejonowa w Tarnobrzegu już wtedy prowadziła śledztwo w sprawie działania na szkodę banku, w czwartek 4 lipca przejęła ją tarnobrzeska prokuratura okręgowa, wówczas mówiono o 17 mln zł, jakie miał stracić bank w wyniku przestępczej działalności jego pracowników w ciągu dziesięciu lat. W poniedziałek 8 lipca o świcie przed budynkiem placówki zaczęły gromadzić się tłumy klientów, by wypłacić gotówkę lub przelać kapitał na konto w innym banku. Tłum ludzi próbował się uporządkować, więc powołano „komitet kolejkowy” i „listę kolejkową”, na której znalazło się ok. 250 nazwisk.
Dzień później Komisja Nadzoru Finansowego ustanowiła w BS zarząd komisaryczny, kolejki klientów wcale nie stawały się mniejsze, bo brakowało gotówki i nie wszyscy klienci zdołali wycofać swoje depozyty. Kolejnego dnia KNF uznał, że bank zagrożony jest upadłością, by 12 lipca zawiesić jego działalność i podjąć decyzję o wystąpienie do sądu u upadłość banku, którą sąd zatwierdził z początkiem września 2019 r. Klientów, którzy nie zdążyli lub nie zdołali odzyskać swoich pieniędzy uspokajano, że otrzymają je w ramach Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
Tymczasem śledczym wciąż przybywało materiału dowodowego w sprawie. Początkowo koncentrowano się na podejrzeniach, iż bank udzielał kredytów klientom, którzy nie mieli tzw. zdolności kredytowej, co groziło tym, że powierzonych im pieniędzy może nigdy nie uda się odzyskać. Z biegiem czasu i postępów w dochodzeniu okazywało się, że na nieprzestrzeganiu procedur bankowych się nie skończy, po pojawiły się sygnały, iż być może dokonywano też przewłaszczenia kapitału tych, którzy złożyli tu depozyt, ale także o oszustwach na szkodę innych banków.
Miliony, jakie zniknęły w BS w Grębowie, rosły w wyliczeniach śledczych, toteż dochodzenie przejął Podkarpacki Wydział Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Rzeszowie. Po czterech latach zbierania dowodów doliczono się sumy 55 mln zł szkody, jakie poniósł bank. Minionej środy policja – na polecenie prokuratury – zatrzymała sześcioro byłych pracowników upadłego banku, teraz wszyscy – decyzją sądu – zostali aresztowani na trzy miesiące.
Była prezes zarządu banku Janina K. (68 l.) usłyszała zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą. Udział w tej grupie śledczy przypisują także jej zastępczyni i głównej księgowej Genowefie K., członkini zarządu Teresie R., specjaliście ds. samorządowych i obsługi oszczędności Danucie R., starszemu inspektorowi ds. oszczędności i depozytów i członkini rady nadzorczej Bożenie S. oraz referentowi ds. kredytów Krzysztofowi K., który prywatnie jest synem byłej pani prezes. Wszystkim podejrzanym prokurator przedstawił zarzuty dotyczące wyrządzenie BS w Grębowie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach. Ponadto Janinie K., Genowefie K. oraz Krzysztofowi K. prokurator zarzucił popełnienie dwóch oszustw na szkodę innych banków.
Śledczy ustalili, że grupa działała od 2004 do 2019 r.: podrabiali dokumenty bankowe, poświadczali nieprawdę w dokumentach, zakładali rachunki bankowe na osoby fikcyjne i nieżyjące, dokonywali przelewów pomiędzy takimi kontami, po czym wypłacali z nich dla siebie gotówkę, z której część trafiała na prywatne konta maklerskie podejrzanych. W efekcie w ciągu kilkunastu lat takiej działalności bank stracił 19 mln zł, a z depozytów kilkudziesięciu klientów przewłaszczyli sobie kolejnych 25 mln zł.
- W tej sprawie pokrzywdzonych zostało kilka tysięcy osób, w tym Bankowy Fundusz Gwarancyjny, który wypłacił pokrzywdzonym kwotę w wysokości 22 milionów złotych za utracone środki zgromadzone na lokatach – dodaje Biuro Prasowe KWP w Rzeszowie. - Na chwilę obecną bankowy fundusz wstrzymał wypłatę ponad 2 milionów złotych dla 33 osób.
Wobec Janiny K, jej zastępczyni Genowefy K. i syna byłej prezes Krzysztofa K. lista zarzutów jest dłuższa: wyłudzenie od dwóch banków ok. 10 mln zł. Nadto Janina K. udzielała sobie i swoim bliskim kredyty bez zgody członków rady nadzorczej, bez właściwego ich zabezpieczenia, jak też z zaniżonym oprocentowaniem odsetek.
Prokuratura zabezpieczyła pieniądze, samochody i biżuterię podejrzanych, ale wciąż szuka innych składników ich majątku, które można by było zabezpieczyć. Zarzuty im przedstawione zagrożone są karą do 10 lat pozbawienia wolności. Prokuratura i policja przypuszczają, że sprawa ma charakter rozwojowy.
Areszt dla sześciorga byłych pracowników Banku Spółdzielczeg...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
kup teraz

HUAWEI Watch Fit 2 Active Czarny
Ekran AMOLED o przekątnej 1.74 cala z ultrawąskimi…
kup teraz

Withings ScanWatch (HWA09-model 3-All-Int)
Withings ScanwatchPierwszy hybrydowy smartwatch z …
kup teraz

Samsung Galaxy Watch5 Pro SM-R920 45mm Czarny
Waga: 46,5 gWymiary: 45,4 x 45,4 x 10,5 mmTyp (dam…
kup teraz

Amazfit GTS 3 Czarny
Amazfit GTS 3 Graphite Black Amazfit GTS 3 to potę…
kup teraz

Amazfit GTR 3 Pro Brązowy
Duży ekran Ultra HD Amoled. Zaprojektowany w klasy…
kup teraz

GARMIN Fenix 7 Srebrno-szary (100254001)
Jest 7 dni w tygodniu, a zegarki z serii fēnix 7 s…