Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Asseco Resovia bez szans w starciu z Treflem Gdańsk. Przegrała do zera. Drużyna trenera Michała Winiarskiego dominowała w Ergo Arenie

bell
Trener Asseco Resovii Alberto Giuliani ma nad czym myśleć...
Trener Asseco Resovii Alberto Giuliani ma nad czym myśleć... Krzysztof Kapica
Siatkarze Asseco Resovii w meczu 14. kolejki przegrali w Ergo - Arenie po słabej grze z Treflem Gdańsk 0:3. To czwarte z rzędu zwycięstwo drużyny prowadzonej przez trenera Michała Winiarskiego, która do minowała na boisku i druga kolejna porażka resoviaków, którzy tylko w drugiej partii walczyli ze świetnie dysponowanym rywalem, jak równy z równym.

Trefl rozegrała świetne zawody, brylował w każdym elemencie. Inicjatywa gospodarzy zaczynała się w polu zagrywki. Gdańszczanie znakomicie byli dysponowani także w ataku i bloku stopując raz po raz chimeryczne ofensywne próby drużyny z Rzeszowa. Przewaga miejscowych rosła z minuty na minutę, atak Resovii praktycznie nie istniał. Od 8:4 do 14:7 po zbiciu Bartłomieja Lipińskiego. Ten sam zawodnik zakończył inauguracyjną partię.

W drugim secie wreszcie były emocje, wymiany i dobra gra po obu stronach. Trefl prowadził 12:9. Resovia, która zaczęła lepiej serwować, po asie doprowadziła do remisu. Trefl po akcji Lipińskiego ponownie przeważał trzema punktami (19:6), ale siatkarze z Rzeszowa wyrównali na 23:23. Ekipa z Gdańska miała piłkę setową, ale o wyniku rozstrzygnęła gra na przewagi, a w niej dwie niefortunne akcje Klemena Cebulja.

W trzeciej odsłonie Trefl znów cały czas miał grę pod kontrolą. Resovia, której niewiele wychodziło, zdołała zmniejszyć starty do dwóch oczek (17:15), ale był to wszystko na co ja było stać i na co pozwolił im rywal, który kropkę nad „i” postawił ręką Pablo Crer.
W rzeszowskiej drużynie nie zagrał Nicolas Szerszeń, który leczy kontuzję mięśni brzucha.

Obecny bilans Asseco Resovii to pięć zwycięstw i trzy porażki. martwi styl i poziom gry w ostatnich pojedynkach ze Ślepskiem i Treflem. Najbliższy mecz rzeszowskiej drużyny to spotkanie 2 grudnia z Wartą Zawiercie u siebie.

OPINIE

Paweł Woicki (rozgrywający Asseco Resovii): Staramy się pracować i grać. Dzisiaj nam spotkanie nie wyszło. Od początku słabo weszliśmy w mecz. Myślę, że byliśmy do niego dobrze przygotowani, ale drużyna z Gdańska bardzo dobrze wyglądała. Co my zaatakowaliśmy, to oni bronili i obracali w dobrą i zdobywali punkt. My się trochę męczyliśmy. Szkoda drugiego seta; mieliśmy piłkę na „setówkę” w górze, ale niestety nie udało się. Jak nie idzie, to nie idzie już na całej linii. Myślę, że ten drugi set był kluczowy. Troszkę emocji, bo tak to karty rozdalibyśmy przed sezonem. Pierwsze miejsce Zaksa, drugie ktoś tam, trzecie ktoś tam, czwarte ktoś tam i tak do spadku, a tak przynajmniej coś się będzie działo. Walka o play-offy będzie ciekawsza, walka w play-offach będzie ciekawsza. Każdy będzie się chciał przygotować jak najlepiej, odnaleźć się w tej sytuacji w której jesteśmy, nie używając słów, których nie używamy. Jest to dla wszystkich nowe doświadczenie, ale siatkówka jest taką dyscypliną, która ewoluuje cały czas. Byliśmy na fali wznoszącej. Później dłuższa przerwa i teraz próbujemy się odnaleźć tam, gdzie byliśmy w którym momencie. Treningi wyglądają dobrze, trenujesz między sobą, wszyscy jesteśmy na podobnym poziomie. Wchodzisz na drużynę z Gdańska, która naprawdę bardzo dobrze się prezentowała w zagrywce, obronie i w ataku. Byli „wyświeżeni” . Czy nas tym zaskoczyli? Myślę, że nie. Grą też nas nie zaskoczyli. My musimy walczyć o swoje.

Marcin Janusz (rozgrywający Trefla): Cieszymy się, że wygrywamy, ale cieszy przede wszystkim to, że potrafimy grać równo przez długi okres. Z tym mieliśmy trochę problem na początku, zdarzały nam się dobre momenty, ale zdarzało się także wpadanie w jakieś słabsze serie. Widać, że wyciągamy lekcje z poprzednich meczów i jesteśmy w stanie zagrać równo nawet z takim przeciwnikiem, jak Resovia. Na boisku nie ma dziury na każdej pozycji, ale także zmiennicy są gotowi, aby wejść na boisko i pomóc nam jak najlepiej, co pokazuje Kevin Sasak i pokazywali też inni zawodnicy w poprzednich meczach. To nas cieszy, to cieszy sztab przede wszystkim, bo ma duży wybór i możemy spokojnie przygotowywać się do meczów. To przekłada się także na treningi, bo mamy bardzo dobry poziom na treningach, jest dobra atmosfera, a później zdecydowanie łatwiej gra się mecze, jeżeli tak jesteśmy przygotowani.

Michał Winiarski (trener Trefla): Nasi zawodnicy ostatnie dwa tygodnie przepracowali naprawdę bardzo dobrze, a ostatnie treningi w szczególności bardzo mi się podobały. W końcu mieliśmy trochę czasu, aby się odbudować. Od półtora miesiąca jesteśmy razem i to bardzo procentuje. Trzeba powiedzieć, że Rzeszów jest dzisiaj w trudniejszej sytuacji, bo oni ledwo co przeszli koronawirusa. Wiemy dobrze jak to wygląda, jeżeli chodzi o wytrzymałość fizyczną i brak treningów. Sezon jest wariacki. Trzeba do każdego meczu podejść skoncentrowanym i cokolwiek by się nie działo z boku, trzeba walczyć. Cieszę się z postawy chłopaków , bo to głównej mierze ich sukces. Trenowali bardzo ciężko, a dzisiaj rozegrali kapitalne zawody.

Trefl Gdańsk – Asseco Resovia 3:0 (25:18, 26:24, 25:20)

Trefl: Lipiński (13), Janusz (2), Sasak (20), Mika (7), Mordyl (4), Crer (9), Olenderek (libero). Trener Michał Winiarski.

Resovia: Drzyzga (1), Krulicki (5), Cebulj (8), Butryn (11), Taht (9), Tammemaa (2), Potera (libero) oraz Domagała (2), Woicki, Jendryk (7) i Mariański (libero). Trener Alberto Giuliani.

MVP: Marcin Janusz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24