Asseco Resovia gra w Bełchatowie z PGE Skrą. To będzie „meczycho”

Obie drużyny nie mogą zaliczyć startu sezonu do udanego. Para uśpionych nieco w ostatnich sezonach gigantów ma po 4 wygrane w 7 meczach i równo po 12 punktów. Do czwartego w tabeli Olsztyna tracą już po 6 punktów, a to zdaje się być całkiem sporo, choć, to dopiero początek sezonu.

Zarówno Skra jak i Resovia potrafiły ograć, choćby Projekt Warszawa do zera, ale np. bełchatowianie ulegli w ostatnim ligowym meczu u siebie ekipie z Lublina, wcześniej zaś rzeszowian do zera zbił GKS Katowice.

Do starcia w Bełchatowie oba zespoły podejdą jednak po zwycięstwach. Resovia rozbiła u siebie Projekt. Skra zaś porażki w lidze powetowała sobie efektownym zwycięstwem w Pucharze CEV gromiąc u siebie Mladost Brćko, mistrza Bośni i Harcegowiny. Jeden z setów w tym spotkaniu zakończył się nawet do 8, choć trener Slobodan Kovać dał pograć nieco więcej zmiennikom. Całe mecze rozegrali m.in. dwaj byli resoviacy Damian Schulz i Robert Taht, a także młodzi Mikołaj Sawicki i Sebastian Adamczyk.

- Rzeszów przyjeżdża do nas, do naszej hali, do naszej publiczności i będzie to na pewno widowisko. Jak co roku, po obu stronach będzie gryzienie parkietu i można się spodziewać naprawdę niezłej walki. Zapraszam do oglądania w poniedziałek o 20.30, bo będzie to „meczycho” - mówi Adamczyk.

Ponoć zwycięskiego składu się nie zmienia, ale bardziej prawdopodobne jest jednak to, że gospodarze poślą na Resovię wszystko, co mają najlepsze.

- W Bełchatowie zagramy z energią, wolą walki, lekkim uśmiechem. To dobra drużyna, tak jak my, ale to też jest sport. Ja mam nadzieję, że pojedziemy i damy z siebie wszystko, nieważne czy będą lepsze, czy gorsze momenty - mówi Fabian Drzyzga.

Sam Deroo dodał, że wygrana nad Projektem dała Resovii tlenu i że funkcjonowały elementy, nad którymi zespół pracował.

Historia mówi, że lepsza jest Skra, która w XXI wieku wygrała z Resovią 43 razy, podczas gdy rzeszowianie tylko 18. Jeszcze gorzej rzeszowianie wypadają w meczach w Bełchatowie, gdzie wygrali 5 z 31 spotkań. Ostatni raz w styczniu tego roku, kiedy to przełamali wyjazdową niemoc po ponad pięciu latach.

Rok temu w fazie zasadniczej Asseco Resovia dwukrotnie ograła Skrę, ale ta wzięła srogi rewanż w play-off eliminując rzeszowian w ćwierćfinale .

• Radom - Olsztyn 0:3 (23:25, 23:25, 23:25),
• Nysa - Katowice 2:3 (22:25, 21:25, 25:20, 25:17, 10:15),
• Jastrzębie - Zawiercie 2:3 (18:25, 25:17, 25:27, 25:16, 13:15),
• Kędzierzyn-Koźle - Suwałki 3:0 (25:17, 25:22, 25:18),
• Warszawa - Gdańsk 3:0 (25:21, 25:20, 25:20),
• Lublin - Lubin (n. 17.30).
• Bełchatów - Rzeszów dziś o 20.30.