Resoviacy, jak na faworyta przystało, stanęli na wysokości. Zdobyli 3 punkty i pokazali swoim kibicom widowiskowe, skuteczne akcje. GKS odgrażał się, że przyjedzie do Rzeszowa po punkty, musiał obejść się smakiem, choć się starał. Na Resovię nie miał argumentów.
Początek inauguracyjnej partii, jak zwykle w hali na Podpromiu, był wyrównany. Drużyny grały punkt za punkt. Resovia po udanej serii uciekła na dystans pięciu punktów. Torey Defalco zagrał asa, Maciej Muzaj atakował ze skrzydła, Jakub Jarosz dwukrotnie natrafił na podwójny blok i resoviacy przeważali 19:14. Wydawało się, że ta dobra passa będzie trwała, tymczasem goście, głównie przy użyciu bloku, szybko ją zniwelowali. Thomas Rousseaux dwukrotnie sprytnie atakował po bloku i był remis 23:23. Set rozstrzygnął się na przewagi. Kochanowski z krótkiej dwukrotnie dawał swojej drużynie setbola. Za drugim razem mocno przymierzył wracający do formy Muzaj i miejscowi prowadzili w meczu 1:0.
W drugiej odsłonie resoviacy zademonstrowali swoją moc w ataku i na zagrywce. Trzymali katowiczan od początku na kilkupunktowy dystans, nie pozwalając im na wiele. Fabian Drzyzga zaserwował asa i było 10:6. Defalco punktował z pola zagrywki i rzeszowianie, którzy kontrolowali przebieg rywalizacji przeważali 13:8. Za chwilę zdobywali kolejne oczka po akcji Kozamernika notowano 23:13. Kapitan Drzyzga zaksięgował kolejnego asa i jego team miał piłkę setową. Za chwilę miejscowi prowadzili w meczu 2:0.
W trzeciej odsłonie goście prowadzili 10:7 i 14:12. Na 14:14 wyrównał asem Muzaj. Kibice oglądali zaciętą licytację i wymianę. Na tablicy wyników raz po raz pojawiał się remis. Decydujący punkt resoviacy zdobyli blokiem.
- Chcieliśmy wygrać 3:0 i to nam się udało, choć mecz nie był łatwy - ocenił Jakub Kochanowski, środkowy resoviaków.
- Resovia była dla nas zbyt mocna - przyznał Bartosz Mariański, libero GKS-u.
Rzeszowianie na półmetku fazy zasadniczej zajmują trzecie miejsce tracąc do prowadzącego duetu: Warta Zawiercie - Jastrzębski Węgiel 1 punkt. Rundę rewanżową nasza drużyna rozpocznie w niedzielę o 13 w Warszawie z Projektem.
Asseco Resovia - GKS Katowice 3:0 (26:24,25:16,25:23)
Asseco Resovia: Drzyzga 2, Cebulj 12, Muzaj 13, Kochanowski 7, Kozamernik 8, Defalco 16, Zatorski (libero) oraz Kędzierski, Bucki, Rossard. Trener Giampaolo Medei.
GKS: Quiroga 8, Seganov 1, Rousseaux 11, Adamczyk 4, Kania 6, Jarosz 11, Mariański (libero) oraz Mielczarek, Domagała 1, Nowosielski. Trener Grzegorz Słaby.
Sędziowali: Maciej Kolendowski (Kraków) i Damian Lic (Żołynia). MVP: Torey Defalco. Widzów: 1300.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"