Asseco Resovia wygrała z PSG Stalą Nysa za trzy punkty. MVP Fabian Drzyzga. Gwiazdy dopingowały w kwadracie

Początek dla gości był sympatyczny, bo Piotr Maciąg, prezes Asseco Resovii, wręczył Maciejowi Muzajowi, który był jednym z liderów rzeszowskiej drużyny w minionym sezonie, okolicznościowe tableau. Kibice owacyjnie podziękowali temu zawodnikowi za fajną grę.

Ekipa Stali pewnie była mocno zdziwiona, kiedy zobaczyła wyjściowy skład resoviaków. Trener Giampaolo Medei dał odpocząć największym gwiazdom drużyny i desygnował na boisko zawodników, którzy rzadziej pojawiali się na boisku. Tak zbudowana drużyna od początku narzuciła rywalom swoje warunki. Grała odważnie na zagrywce i w ataku. Uważnie w bloku. Popełniała mało błędów. Dominowała.

Fabian Drzyzga zagrał asa (6:2), Klemen Cebulj i Adrian Staszewski punktowali obijając blok z Nysy. Przewaga rzeszowian rosła jak na drożdżach (14:6). Rzeszowski festiwal na boisku i na trybunach trwał w najlepsze. Po akcji świetnie dysponowanego Buckiego resoviacy przeważali dziesięcioma punktami (21:11). Po asowej zagrywce atakującego Resovii, która biła na głowę stalowców skutecznością w ataku, rzeszowianie mieli piłki meczowe. Staszewski zablokował Muzaja i był koniec pierwszego seta, w którym z kwadratu dla rezerwowych świetnie dopingowali swoich kolegów liderzy drużyny.

W drugiej partii resoviacy nadal zdecydowanie przeważali. Już na wstępie dali gościom do zrozumienia, że będą kontynuować dobrą grę (6:1). Tak robili. Nadal szachowali zespół z Nysy z pola zagrywki, posiadali przewagę na siatce. Po asie Cebulja notowano 8:4. Słoweniec podwyższył atakiem na 13:6. Drzyzga zagrał kolejnego asa (18:10). Remigiusz Kapica trafił dwa asy zmniejszając straty (20:13). Wkrótce jednak drużyny dzielił dystans dwunastu oczek (22:14). W końcówce podopieczni trenera Daniela Plińskiego zdobyli kilka kolejnych punktów, a seta zamknął zagrywką w siatkę Wojciech Włodarczyk.

Trzecia odsłona nie była ostatnią. Początkowo Stal utrzymywała kontakt z rzeszowianami. Kiedy ci włączyli nieco wyższy bieg, uciekli po asie Jakuba Lewandowskiego na 9:4. Stal poderwała się do walki i ze stanu 14:9 dla Resovii, zmniejszyła jej przewagę do jednego punktu (14:13). Na 14:14 wyrównał atakiem z przechodzącej piłki Włodarczyk. Po dwóch błędach z rzędu resoviaków, którzy oddali inicjatywę Stali, ta podniosła jakość i przeważała 16:14. Po rzeszowskiej stronie nadal mnożyły się rozmaite błędy. Po kolejnym 21:15 prowadziła Stal, która panowała nad grą. Seta, który wniósł sporo ożywienia i nadzieję w szeregach stalowców, zakończył atakiem Włodarczyk.

W czwartej partii rzeszowianie wyciągnęli wnioski z porażki. Grali skuteczniej, uważniej, żwawiej. Skuteczniej w polu zagrywki i w bloku. Wywierali presję na przeciwnikach, którzy częściej się mylili. Gospodarze przeważali trzema, czterema punktami. Cebulj punktował w ataku (11:6) i z pola zagrywki (16:8). Swoje trzy grosze dodawali pozostali gracze z Rzeszowa. Bucki palnął z zagrywki na 20:10. Mecz zakończył atakiem Bucki.

We wtorek, w meczu ćwierćfinału Pucharu Polski, Asseco Resovia zmierzy się na Podpromiu z Bogdanką LUK Lublin.

Asseco Resovia: Drzyzga 4, Cebulj 16, Mordyl 6, Lewandowski 6, Bucki 19, Staszewski 14, Potera (libero) oraz Wróbel, Louati. Trener Giampaolo Medei

PSG Stal: Zhukouski, El Graoui 6, Zerba, Kapica 10, Gierżot, Kramczyński, Dębiec (libero) oraz Szymura (libero), Muzaj 1, Kosiba 6, Włodarczyk 10, Szczurek 1, Abramowicz 3. Trener Daniel Pliński

Sędziowali: Piotr Skowroński (Gdańsk) i Agnieszka Michalic (Bydgoszcz). Widzów: ponad 3000. MVP: Fabian Drzyzga.