MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Asseco Resovia załatwiła Skrę w trzech setach [WIDEO]

Marek Bluj
Siatkarze Asseco Resovii nie dali szans Skrze i wskoczyli na pozycję lidera.
Siatkarze Asseco Resovii nie dali szans Skrze i wskoczyli na pozycję lidera. Krzysztof Łokaj
W meczu na szczycie ekstraklasy siatkarzy Asseco Resovia Rzeszów nadspodziewanie pewnie wygrała z PGE Skrą Bełchatów 3:0 (25:20, 25:15, 25:23) i objęła prowadzenie w tabeli.

Asseco Resovia Rzeszów - PGE Skra Bełchatów 3:0 (25:20, 25:15, 25:23)

Resovia: Tichacek 1, Achrem 13, Lotman 6, Nowakowski 9, Kosok 2, Schops 16 oraz Ignaczak (libero), Penczew, Perłowski, Konarski. Trener Andrzej Kowal.
Skra: Brdovic, Antiga 2, Wrona 4, Kłos 8, Conte 5, Wlazły 16 oraz Zatorski (libero), Tuia 6, Maćkowiak 1, Włodarczyk 1, Pliński. Trener Miguel Falasca.
Sędziowali: Wojciech Maroszek (Żory) i Marek Lagierski (Czeladź). Widzów: 5000. MVP: Jochen Schops.

- Kto tak pięknie gra? - Nasza Resovia - uśmiecha się Piotr Nowakowski.
Mistrzowie Polski odnieśli pewne zwycięstwo na Skrą, która wystąpiła w Rzeszowie bez leczącego kontuzję podstawowego rozgrywającego Nicolasa Uriarte. Resoviacy zrewanżowali się bełchatowskiej drużynie za porażkę w pierwszym spotkaniu w Bełchatowie (2:3).

- Wyszedł nam ten mecz, podobnie jak poprzednie spotkanie w Lidze Mistrzów z Roeselare. Byliśmy w niezłej dyspozycji. Na pewno trochę pomogło nam to, że w Skrze zabrakło pierwszego rozgrywającego, a jest to newralgiczna pozycja i bełchatowianom było trudno grać z nieogranym młodym Serbem" - oceniał Piotr Nowakowski.

Zaskoczeni skladem!

Trener Asseco Resovii Andrzej Kowal przed tym meczem na szczycie ekstraklasy dosyć istotnie przemeblował skład swojej drużyny. W wyjściowej szóstce znaleźli się Lukas Tichacek, Paul Lotman i Jochen Schops. Czy zaskoczyło to rywali? Mariusz Wlazły nie ukrywał, ze trochę jednak tak. Resoviacy rozegrali świetny mecz. Byli za mocni dla Skry, która przyjechała do Rzeszowa ze znakomitą serią zwycięstw. Resoviacy w bezwzględny sposób przerwali ją.

Zanim gra rozgorzała na dobre, obie drużyny solidarnie zepsuły po kilka zagrywek. Ćwiczyli ten element. Zagrywka miała być ważnym orężem jednych i drugich w walce o zwycięstwo. Była tylko gospodarzy. Zagrywka robiła różnicę.
Odstawili trenera do kąta

Po wymianie punkt za punkt, po ataku Jochena Schopsa, rozpoczęła się gra na rzeszowską nutę. Nastąpiła świetna seria Resovii. Znów zaatakował po przekątnej Schops, błędy popełnili Andrzej Wrona i Aleksa Brovic, w aut posłał piłkę Stephane Antiga, Wrona natrafił na szczelną zastawę z rąk rzeszowskiej drużyny i team trenera Miguela Falaski, ani się pooglądał, jak wysoko przegrywał (15:9, 17:12).

Fantastycznie dopingowani przez swoich fanów resoviacy wyraźnie przeważali w ataku. Skra, głównie dzięki Mariuszowi Wlazłemu, który wziął na siebie cały ciężar walki, nieoczekiwanie zmniejszyła dystans tylko do jednego punktu (18:17). Ten fragment równej gry z kwadratu dla rezerwowych oglądał Stephane Antiga, którego nasi zawodnicy blokiem całkowicie wyłączyli z gry i trener naszej reprezentacji został zmieniony na rodaka Samuela Tuię.

Na finiszu znów lepsi w ataku i bloku byli zawodnicy znad Wisłoka, którzy pewnie dokończyli dzieła.

Na rzeszowską nutę

Drugą partię resoviacy rozpoczęli z jeszcze większym animuszem niż kończyli pierwszą. Szachowali bełchatowian zagrywką, stawiali szczelny blok i sami z rozmachem atakowali - skrzydłami i środkiem. Dominowali na boisku. Po urozmaiconych akcjach Lotmana, Nowakowskiego i Achrema przeważali 6:1.

Na pierwszej przerwie technicznej -po ataku Lotmana - prowadzili 8:3, a ponieważ nadal trzymali poziom i fason we wszystkich elementach trzymali rywali na bezpieczny dystans (11:5, 16:9, 17:10, 18:11). Mistrzowie z Rzeszowa punktowali wyraźnie wybitych z konceptu przeciwników na wszelkie sposoby (21:13, 23:14).

Trzeci set był ostatnim. Rzeszowski zespół przeważał w nim 12:8. Skra nie odpuściła, grała ambitnie, ale kiedy tylko odrobiła część strat, świetnie usposobieni gospodarze, zwierali szyki, dodawali gazu i zwiększali przewagę. Dumni ze swojej drużyny rzeszowscy kibice skandowali: "Mistrz, mistrz Resovia"...

Tymczasem gospodarze z każdą akcją zbliżali się do końcowego sukcesu (19:16). Po asowych zagrywkach Schopsa, który wybrany został najlepszym zawodnikiem spotkania, notowano 22:17. Achrem obił blok (23:18). Za chwilę notowano 24:22. Skra znów stanęła na nogi zniwelowała straty do dwóch oczek (24:22), ale resoviacy szybko zgasili jej ostatnie nadzieje nawet na wygranie seta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24