Autosany MPK Lublin się psują. Rzeszów kupił takie same

Zaczęło się od "stokrotki"

Zaczęło się od "stokrotki"

Budowa modelu sancity to drugie podejście Autosana do produkcji autobusów miejskich. Pierwszym był budowa prototypowy pojazd "stokrotka". W 2002 roku powstał jeden egzemplarz takiego autobusu, który następnie był testowany przez polskie przedsiębiorstwa komunikacyjne. Firma nigdy nie zdecydowała się na jego produkcję, a testówkę po okazyjnej cenie kupiło MPK Rzeszów. Dyrektor Filip przekonuje, że autobus spisuje się niezgorzej niż jelcze, które do tej pory stanowiły lwią część taboru rzeszowskiego przewoźnika.

Sancity to nowa linia miejskich autobusów z fabryki w Sanoku. Ich produkcja trwa od 2011 roku. Pierwszym polskim miastem, które kupiło te pojazdy jest Lublin. Stolica sąsiedniego województwa zamówiła ich 73. 53 sztuki to autobusy standardowe, 12-metrowe. 20 pozostałych krótsze - 9-metrowe. Na razie na nie narzeka.

- W dłuższych autobusach mieliśmy problem z dachami, które falowały się pod ciężarem klimatyzacji. Pasażerowie narzekają też na zapadające się fotele. We wtorek w czasie jazdy z jednego autobusu wypadła na jezdnię szyba - mówi Justyna Góźdź, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego w Lublinie.

Lubelski przewoźnik wczoraj wysłał do fabryki w Sanoku pismo, w którym prosi o wyjaśnienie przyczyn wypadnięcia szyby. Ich mocowanie zamierza sprawdzić we wszystkich pojazdach tego typu. Pozostałe usterki są już usuwane. Aby nie wyłączać autobusów z ruchu, w porozumieniu z ZTM i MPK w Lublinie pracownicy Autosana naprawiają je w weekendy oraz nocami.

W Sanoku usterki tłumaczą brakiem doświadczenia w produkcji autobusów komunikacji miejskiej. - Wyciągamy z nich wnioski i wszystkie problemy usuwamy niezwłocznie, na własny koszt. Zmieniliśmy technologię produkcji plastikowego poszycia dachu, pod fotele montujemy dodatkowe wsporniki. Pęknięcie szyby nie jest niczym nadzwyczajnym. W niskich temperaturach, na nierównych drogach zdarza się to nawet w najlepszych samochodach - mówi Ryszard Bogusz, dyrektor sprzedaży autobusów w Autosanie.

W Rzeszowie do końca lipca autosanów sancity będzie jeździć 20. Fabryka z Sanoka chciała dostarczyć ich aż 50, ale wygrała przetarg tylko na sprzedaż pojazdów 10-metrowych. Kontrakt na dostawę dłuższych autobusów dostał mercedes. - Na razie mamy na bazie jednego nowego autosana. Jest w trakcie rutynowego odbioru, który musi przejść, aby wyjechać na trasę. Sprawia wrażenie solidnego, nie znaleźliśmy w nim żadnych poważnych wad. Ale jego prawdziwą wartość będzie można ocenić dopiero w czasie eksploatacji - mówi Marek Filip, dyrektor techniczny MPK Rzeszów.

Jak przekonuje Justyna Góźdź, w Lublinie krótsze autobusy spisują się dobrze i poza drobnymi niedoróbkami wykrytymi na początku eksploatacji nic im nie dolega.

- Mamy nadzieję, że podobnie będzie w Rzeszowie, bo autobusy są cały czas doskonalone. Nam także zależy, aby ich jakość była jak najwyższa, bo liczymy na kontrakty w kolejnych miastach - mówi R. Bogusz.

Kolejną partię autobusów Autosan przyśle do Rzeszowa w lutym. Jeśli zgodzą się na to władze miasta, termin całej dostawy zostanie skrócony z lipca, na koniec marca. - Jesteśmy gotowi zakończyć produkcję szybciej. Poinformowaliśmy o tym urzędników, czekamy na odpowiedź - mówi Bogusz.

Zakup 20 autobusów z Sanoka Rzeszów zapłaci 15,3 mln zł. 75 procent tej kwoty pokryje Unia Europejska. Samochody mają trzyletnią gwarancję.