Niedziela, to chyba najlepszy dzień na mecze Stali, bo 7 z 8 punktów w tym sezonie zdobyliście grając właśnie w niedzielę...
Przede wszystkim cieszymy się ze zwycięstwa i jest to dobry dzień, ale to nie ma znaczenia, czy to niedziela, poniedziałek, sobota czy inny dzień. Po prostu tak grając, a w każdym meczu uważam gramy dobrze i miło dla oka, w końcu ta piłka się obroniła.
Mam wrażenie, że trudniej się wam grało w tym meczu, niż choćby nie tak dawno z Ruchem?
Myślę, że nie ma co liczyć na łatwe mecze. Szacunek dla chłopaków, że gonili do końca, nie odpuszczali, że poprawiliśmy te błędy, nie traciliśmy bramek i wydaje mi się, że lepiej to wyglądało w defensywie niż dotychczas.
Czy dla ciebie mecz z ŁKS-em był szczególny, jako dla byłego Widzewiaka?
Myślę, że tak, dostałem sporo wiadomości i po meczu i przed meczem. Dużo osób z Łodzi życzyło mi powodzenia i mobilizowało mnie. Myślę, że ten mecz cieszy podwójnie. Był on na pewno dla mnie ważniejszy, ale nie układałem sobie tego szczególnie w głowie. Najbardziej cieszy zwycięstwo, bo wiadomo za takie mecze, jak za inne są trzy punkty. Dziękuję kolegom z drużyny, szacunek do nich, bo graliśmy ostatnio, co trzy dni, a praktycznie co dwa, bo w piątek wróciliśmy z Chojnic. Cieszy że daliśmy rady fizycznie.
W drugiej połowie wszedł Kelechukwu i mam wrażenie, że napędził wam strachu...
Na pewno. Szybki zawodnik, a my gramy tak, że jesteśmy wysoko z tyłu. Ale czy tak znów narobił nam kłopotu? Raz się urwał, ale to było po indywidualnym błędzie naszego zawodnika.
Raz też trafił w poprzeczkę, był też bliski gola, ale był spalony.
Z tymi spalonymi to też w dzisiejszej erze VAR-u jest nie do końca, tak jak powinno. Bo niby jest spalony, ale my musimy robić tych kilka sprintów, bo sędzia nie podnosi, bo czeka na VAR, choć zawodnik z drużyny przeciwnej jest dwa metry na spalonym. Czeka, bo musi sobie sprawdzić. Myślę, że sędziowie mogą trochę na siebie brać więcej odpowiedzialności za to, bo potem wychodzi na GPS-ach, że mamy te 4-5 sprintów. Choć wiemy, że jest spalony, to musimy robić te sprinty, bo niby jesteś pewny, ale i tak to robisz.
W pierwszych meczach nie grałeś w podstawowym składzie, ale gdy już do niego wskoczyłeś, to trwasz. Czujesz się mocny w tym zespole?
W pierwszych meczach miałem uraz, to nie zaczynałem ich od początku. Czy czuję się mocny? Chyba widać na boisku, jak się czuje w tej drużynie i w lidze. Teraz złapałem czwartą kartkę, ale będę się starał cały czas robić dobrą robotę i zespół będzie ze mnie zadowolony, bo najważniejsze, że by zespół czerpał korzyść z mojego grania.
Czy ta żółta kartka w meczu z ŁKS-em była na pewno dla ciebie?
No nie. Nie ja faulowałem, ale dostałem kartkę. W tej pierwszej lidze już tak mam, że walczę z tymi sędziami, bo trochę się na mnie uwzięli i kartkują mnie i bywa jak w tym meczu, że to nie ja faulowałem. Trzeba sobie jakoś z tym radzić.
A twoja drużyna poradzi sobie w następnym meczu z Niecieczą, bez Bartka Poczobuta?
Myślę, że tak. Mamy silną i wyrównaną kadrę. Pokazują to wszystkie nasze dotychczasowe mecze, bo jest duża rotacja. Cieszy to, że w szatni są ludzie, którzy mają jeden cel, nie obrażają się i razem ciągną wózek w tym samym kierunku.
Gracie ofensywnie, stwarzacie multum akcji bramkowych, strzelacie sporo goli, ale 1:0 to jest wynik, który dał wam dotychczas dwa zwycięstwa.
Wiadomo, najlepszy wynik, to taki który daje wygraną. Cieszę się, że mamy dużo sytuacji bramkowych, że gramy fajną dla oka piłkę. Ale dopiero zaczynamy grać w 1 lidze i myślę, że te sytuacje przełożą się na większą liczbę bramek w trakcie sezonu.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice