- Jestem przekonany, że przejście nad ulicą przy urzędzie wojewódzkim zda egzamin. Jeśli podobnego zdania będą mieszkańcy, nie zawaham się, aby budować kolejne kładki. Takie rozwiązana sprawdzają się na całym świecie, nie widzę powodu, aby Rzeszów miał być gorszy - mówi prezydent Tadeusz Ferenc.
Piesi na górę
Budowa pierwszej kładki nad al. Piłsudskiego jest już na półmetku. W październiku przejście dla pieszych w rejonie Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego zostanie zastąpione przez stalowy okrąg zawieszony 5,5 metra nad ziemią. Na pomost wykończony hartowanym szkłem, aluminium i drewnem piesi będą wchodzić specjalnymi pochylniami lub wjeżdżać windami. Budowa pochłonie ponad 12 mln zł. Zdaniem Marka Strączka, radnego PiS, to strata pieniędzy.
- Pod kładką zostanie sygnalizacja świetlna, która i tak będzie zatrzymywać auta. Nie bardzo rozumiem, na czym w takim razie ma polegać zapowiadane usprawnienie ruchu. W mieście jest wiele innych ważnych inwestycji, które można by realizować za te pieniądze - ocenia radny Strączek.
Piotr Magdoń, szef Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie odpiera zarzuty.
- Poprawa będzie znaczna. Budowa kładki to likwidacja dwóch przejść, przy urzędzie i w rejonie ul. Asnyka. Dodatkowo kierowcy będą mogli skręcać z al. Piłsudskiego bezpośrednio w ul. Grunwaldzką w kierunku ul. Jabłońskiego. Stąd nowym tunelem dojadą wzdłuż galerii City Center do ul. Reymonta, a następnie w kierunku Baranówki. Przeniesienie pieszych nad ulicę usprawni i przyspieszy zmianę świateł dla samochodów - przekonuje P. Magdoń.
Kładka przy ZUS
Krytyką nie przejmuje się prezydent Ferenc, który kolejną kładkę zamierza budować nad skrzyżowaniem al. Piłsudskiego z ul. Targową.
- Pieniądze? To nie jest problem. W Warszawie na takie inwestycje patrzą przychylnie. Mamy znakomity kontakt z ministrami odpowiedzialnymi za podział pieniędzy, jestem przekonany, że pomogą - mówi prezydent.
Jak wynika z obliczeń Miejskiego Zarządu Dróg, w tygodniu przez ul. Targową przejeżdża nawet 700 samochodów na godzinę. Ruch na al. Piłsudskiego drogowcy szacują na ok. 20 tysięcy samochodów dziennie.
- Zastąpienie zwykłych przejść kładką zapewne ułatwi im przejazd, a pieszym powoli przejść przez ulice szybciej, bez oczekiwania na zmianę świateł - ocenia dyrektor Magdoń.
- Problem w tym, że piesi kładek nie lubią. Ta przy al. Rejtana stoi praktycznie nieużywana, druga nad torami w ciągu ul. Langiewicza zawsze świeciła pustkami - odpowiada radny Strączek.
Dwa warianty przy hotelu
Jak ustaliliśmy, lada dzień miasto podpisze umowę z projektantami, którzy do końca roku przygotują kilka wariantów przebudowy najbardziej ruchliwego skrzyżowania al. Piłsudskiego - z al. Cieplińskiego. Popularne rondo w rejonie byłego hotelu Rzeszów ma być zastąpione bezkolizyjnym, prawdopodobnie dwupoziomowym skrzyżowaniem. Aby tak się stało, ruch pieszy również trzeba będzie przenieść pod, lub nad ziemię.
- Dlatego wariant kładki także bierzemy pod uwagę. Wszystko zależy od tego, jakie rozwiązanie drogowe zaproponuje projektant - mówi Piotr Magdoń.
Architekt: to zły pomysł
Co na to fachowcy? Maciej Łobos, znany rzeszowski architekt do pomysłu budowy kładek podchodzi z dużą rezerwą.
- Musimy zdecydować, czy budujemy miasto dla ludzi, czy dla samochodów. Ja stawiam na pieszych, dlatego tworzenie kolejnych kładek nad ulicami uważam za duży błąd. Na całym świecie odchodzi się od takich rozwiązań. Pamiętajmy, że śródmieście rozjeżdżane przez auta szybko zmieni się w slumsy, z których ludzie będą uciekać. Kładki są dobre nad tory kolejowe albo autostrady, a nie do centrum miasta - uważa M. Łobos.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"