Bez wody, a wkrótce bez mieszkania

W kamienicy przy ul. Podgórze 2 było kilka pożarów. Właśnie po ostatnim, w mieszkaniu nad lokalem Serafin, zamurowano drzwi. - Spokój był do połowy lutego. Aż tu nagle patrzę, a z sufitu leci woda. Domyśliłam się, że z powodu mrozów w pionie pękła rura. Zadzwoniłam do właściciela. Przyjechał i zakręcił dopływ. Na tym skończyła się jego pomoc.
Jest samotną matką z dwójką dzieci. Nie stać jej, by wynająć hydraulika. Na razie nosi wodę od sąsiadów. - Przecież musimy się myć, robić pranie. Kto mi da tyle wody, bym mogła napełnić pralkę?
Zapytała właściciela, kiedy usunie awarię. - Dopiero gdy zostanie przeprowadzony remont - usłyszała. - Powiatowy nadzór budowlany nakazał właścicielowi, czyli Centrum Handlowemu "Ryś", usunięcie nieprawidłowości do… 30 kwietnia 2005 roku. Mam tyle czekać?!
Zwróciła się o pomoc do burmistrza i do "Sanepidu". Usłyszała, że te sprawy są w gestii właściciela kamienicy. Burmistrz zaproponował, że może podstawić beczkowóz. - Mam obawy, że wody nie będę miała nawet po 30 kwietnia. W poprzednim roku była awaria prądu. Wystąpiła końcem czerwca. Czekałam do września, aż wreszcie sama wynajęłam elektryka.
- Ten budynek nie nadaje się do zamieszkania. Stwarza zagrożenie dla zdrowia i życia lokatorów - wyjaśnia Jan Fuks, współwłaściciel CH "Ryś". - Aby usunąć te nieprawidłowości, trzeba zrobić remont kapitalny, wymienić instalację gazową i wodną. Nie można tego zrobić w obecności lokatorów. A problem z panią Serafin jest taki, że ona nie płaci za mieszkanie ani złotówki.
Spółka "Ryś" wystąpiła do sądu o eksmisję mieszkańców. - Z tego co wiem, Urząd Miasta chce przenieść te osoby do lokali komunalnych - mówi Fuks. - Pani Serafin to osoba dorosła, która nie może tylko żądać, by jej ktoś dał mieszkanie. Na czas remontu może je sobie wynająć.