"Bieszczadzkie Wilki" dostaną zaległe pieniądze

Nie wiadomo, czy biznesmen będzie wspierał rzeszowski klub w przyszłym sezonie.

- Prezes zapewnił, że wszystko ureguluje, ale nie podał dokładnego terminu. Myślę, że najszybciej stanie się to w przyszłym tygodniu - informuje Andrzej Jeż, wiceprezes klubu.

Miś do ekstraklasy

Wielkość zaległości jest różna - u koszykarzy sięga marcowych wypłat, u trenera i kierownika drużyny jeszcze wcześniejszych.

- Nie jest to fajne, ale jestem do tego przyzwyczajony i czekam spokojnie - mówi Piotr Ciosek, kierownik "Bieszczadzkich Wilków", który wspólnie z trenerem Grzegorzem Wiśniowskim uczestniczył wczoraj w spotkaniu z działaczami klubu. - Omówiliśmy sprawy bieżące, kwestie walnego, które ma się odbyć za kilka tygodni.

Na razie nic konkretnego nie wiadomo na temat transferowych roszad w zespole - koszykarze czekają na przelewy, deklaracje odnośnie przyszłości klubu. Nie jest tajemnicą, że kilku graczy otrzymało wstępne oferty. Wśród jest oczywiśćie Piotr Miś, który w kontekście nowych przepisów (dwóch Polaków musi grać na ekstraklasie) mógłby znaleźć sobie miejsce w najwyższej lidze.

- Jak będzie trzeba, ruszę w Polskę. Do końca maja mam kontrakt w Resovii i nie mogę poruszać tematu ofert z innych klubów. Chciałbym zostać w Rzeszowie.

Na pewno zagrają w I lidze

Resovia kontaktowała się ze swoimi byłymi graczami Bartłomiejem Szczepaniakiem (Stal Stalowa Wola) i Tomaszem Briegmannem (Zastal Zielona Góra), jednak konkretne rozmowy podejmie, gdy jasna stanie się jej przyszłość finansowa.

- Na razie prezes Pawłowski nie zdecydował, czy będzie nadal będzie finansował zespół. To zależy od tego, jak będą mu się układać interesy. Tak czy owak Resovia na pewno wystartuje w I lidze - zapewnia wiceprezes Resovii.