Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bluj z bliska: Jest kurz, ale wyjdzie słońce

Mrek Bluj
Marek Bluj, dziennikarz "Nowin".
Marek Bluj, dziennikarz "Nowin". Archiwum
Opadł już w Rzeszowie i Krośnie po sezonie żużlowy kurz. Można liczyć plusy i minusy. I tu i tam są jedne i drugie.

Generalnie, cytując kibica klasyka, szału nie było, ale nie było też źle, choć „Wilki” z hukiem wyleciały z pierwszej ligi. Trochę na własne życzenie,ale nauka kosztuje. To nie jest katastrofa. Mam nadzieję, że w Rzeszowie bilans zysków i strat wyjdzie na zero, a opcja zerowa jest bardzo potrzebna, aby bez tegorocznej nerwowości , w spokoju zbudować ekipę na sezon 2017. O takim spokoju, niekoniecznie świętym, marzy prezes Andrzej Łabudzki, który jest zadowolony z czwartego miejsca „Żurawi” w pierwszej dywizji.

Wcześniej jednak musi uregulować rachunki. Nikt nie chwali się zaległościami, ale pewnie trochę ich jest. Sytuacja wydaje się jednak być o niebo lepsza niż w tamtym roku. Są sponsorzy, choć mało ich. Ale jak dobrze, że są. Wierzę, że pozostaną. Wciąż jeszcze dźwięczy mi w uszach marudzenie sprzed kilku lat dochodzące z różnych stron Rzeszowa , że po odejściu Marmy Polskie Folie i pani prezes Marty Półtorak, sponsorzy będą walić do rzeszowskiego żużla drzwiami i oknami. Od razu. Słyszałem tamte opowieści, które okazały się bajkami z mchu i paproci. Śmiałem się w twarz, tym, którzy je opowiadali. Parę dni temu przypomniał mi o nich znajomy kibic. Dziś jak spotykam tamtych proroków, czerwienią się ze wstydu.

W Krośnie na pewno wyciągną wnioski z rocznej przygody w pierwszej lidze. Fajnie było, ale się skończyło. Prezes KSM Janusz Steliga nie ukrywa rozgoryczenia spadkiem. Czarny scenariusz na czarnym torze zabolał wszystkich. Zmieńcie panowie tę czarną nawierzchnię, bo nikomu ona nie służy. Jeżeli nie ma się w zespole gwiazd nawet I-ligowego formatu, bo klubu nie stać na nie, to warto mieć przynajmniej atut własnego toru.

Kibice w Krośnie i w Rzeszowie są głównymi sponsorami żużla. Jedni i drudzy czekają na dobre wiadomości. Dzwonią, pytają. Może nie są tak zdesperowani w swoim zamiłowaniu do speedwaya, jak mój dobry kolega, który synom dał na imię Paweł na cześć Pawła Waloszka, oraz Maciej, bo był zafascynowany jazdą Macieja Jaworka. Obaj są fanami Stali. Na dobre i złe...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24