Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brzozów. Wilki, które miały zaatakować pilarzy pochodzą z kazirodczego kojarzenia

Dorota Mękarska
123RF
Badania genetyczne wykazały, że wilki, które w 2021 roku miały zaatakować pilarzy były tak genetycznie podobne, że badacze przypuszczają, że przyszły na świat w wyniku krzyżowania kazirodczego.

Nietypowe zachowanie wilków zostało zaobserwowane przez pilarzy pracujących na terenie Nadleśnictwa Brzozów. 1 marca u. br. pilarze zauważyli w pobliżu dwa wilki. Trzeci wilk obserwował ich z dalszej odległości. Zwierzęta miały szczerzyć kły i warczeć. Wzbudziło to niepokój pilarzy, jeden z nich podkręcił piłę na najwyższe obroty, drugi po chwili dołączył do niego. Zaczęli oddalać się od wilków, ale według ich relacji, zwierzęta krążyły wokół i zachowywały się agresywnie. Pilarze mieli wrażenie, że od ataku powstrzymywały je jedynie pracujące na pełnej mocy piły. Trwało to kilkanaście, może kilkadziesiąt minut i po tym czasie wilki oddaliły się.

Zawiadomiono RDOŚ. Na miejscu pojawiła się komisja z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie, która przeprowadziła wizję terenową. Przedstawiciele RDOŚ tak jak pilarze zaobserwowali wilki, które podeszły blisko ludzi i nie okazywały lęku. Nie spłoszyła ich obecność dużego grona osób i praca maszyn leśnych.

Na wniosek burmistrza Brzozowa po czterech dniach Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska wydał zgodę na eliminację maksymalnie trzech osobników. Wydanie decyzji było podyktowane względami bezpieczeństwa okolicznych mieszkańców, w tym osób pracujących w lesie. Następnego dnia po wydaniu ustnej decyzji w miejscowości Zmiennica wilki zostały odstrzelone.
Były to dwie roczne samice. Poddano je sekcji i badaniom genetycznym, by ustalić, co było przyczyną nietypowego zachowania. Materiał do badań genetycznych pobrało kilku badaczy.

Wyniki sekcji podano za kilka dni. Nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości w budowie zewnętrznej, jak i wewnętrznej, które mogłyby świadczyć o hybrydyzacji. Wilczyce nie były w dobrej kondycji fizycznej. Jedna samica chorowała na świerzb, a druga w żołądku, oprócz skór z dzika, drobnych kości i szczeciny, miała obierki z ziemniaków i marchewki. Przypuszcza się, że wilki żerowały przy śmietnikach, bo miały problem z pozyskiwaniem pokarmu w naturalny sposób.

Co do wyników badań genetycznych RDOŚ informuje.

– Z konsultacji z naukowcami wynika, że jest prawdopodobieństwo, że odstrzelone osobniki przyszły na świat w wyniku krzyżowania kazirodczego. Nie można tego wykluczyć – podkreśla Łukasz Lis, rzecznik RDOŚ w Rzeszowie. Wyników na piśmie RDOŚ jednak nie posiada.

Dr Wojciech Śmietana, badacz wilków, był jednym z naukowców, którzy pobrali materiał do badań genetycznych. Jak informuje bardzo duże podobieństwo genetyczne obu młodych wilczyc wskazuje, że prawdopodobnie pochodzą one z kojarzenia kazirodczego.

– W naturze takie przypadki zdarzają się, ale sporadycznie, bo są mechanizmy, które temu zapobiegają – podkreśla badacz. Zdarza się jednak, że córka zabitej wilczycy kopuluje ze swoim ojcem.

Czy kojarzenie kazirodcze mogło mieć wpływ na nietypowe zachowanie wilków?

Dr Śmietana uważa, że nie ma podstaw do wyciągania takich wniosków i jest to „robienie z igły wideł”, gdyż wykonane przez lekarza weterynarii oględziny oraz sekcje martwych wilczyc nie wykazały żadnych nieprawidłowości budowy anatomicznej.
Jego zdaniem wilki, które zastrzelono pod Brzozowem, były warunkowane pokarmowo. Badacz przypuszcza, że mogły być świadomie lub nieświadomie dokarmiane przez ludzi.

– Kojarzyły człowieka z pokarmem – tłumaczy. – Są nagrania, na których widać je w pobliżu zabudowań. Dodatkowo w żołądku jednej z odstrzelonych wilczyc znaleziono odpady kuchenne. Te wilki straciły lęk przed człowiekiem. Moim zdaniem nie chciały zaatakować pilarzy, podeszły do nich w oczekiwaniu na pokarm. Zachowywały się defensywnie (polujący wilk nie szczerzy zębów i nie warczy!), ale ludzie przestraszyli się. Co mnie nie dziwi, bo nie było to typowe zachowanie wilków.

Organizacje ekologiczne stanęły na stanowisku, że decyzja o zabiciu wilków wydana została z pominięciem obowiązku uwzględnienia alternatywnych, mniej inwazyjnych środków zaradczych, np. odstraszania zwierząt.

Wojciech Śmietana jest przekonany, że odstraszanie wilków nie byłoby skuteczne.

– Nie ma takiej fizycznej możliwości. To jest praktycznie niewykonalne – mówi, podkreślając ruchliwość wilków i wielkość ich terytorium. – Prędzej czy później to się musiało tak skończyć, bo główną przesłanką do odstrzału było to, że w zbyt dużym stopniu przestały bać się człowieka.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24