Bublowi nie pomoże nawet reklama

- W nagrodzonej reklamie produkty Zelmeru poddawane są morderczym testom, które gładko przechodzą. Skąd taki pomysł?

- Przygotowanie kampanii poprzedziły analizy tego, jak Zelmer postrzegają konsumenci. Kojarzyły im się z solidnością i trwałością. Postawiliśmy na te atuty i to był strzał w dziesiątkę.

Reklamy podniosły sprzedaż i na lepsze zmienił się wizerunek marki. Przed kampanią klienci opisywali firmę jako nudnego, ale solidnego 50 - 60 latka. Teraz kojarzy się z towarzyskim i dowcipnym młody mężczyzną z sąsiedztwa.
- Badania, analizy... Chwytliwe hasło reklamowe już nie wystarczy, by sprzedać produkt?

- Hasła i pomysły są ważne, ale to jest finalny etap naszej pracy. Wcześniej trzeba dowiedzieć się, jak myślą konsumenci i czego oczekują? Dopiero wtedy, opracowujemy komunikat, który ma szanse zawładnąć umysłem konsumenta, wymyślamy scenariusz i wybieramy moment emisji reklamy.

Jeśli na wszystkich etapach dokonamy odpowiednich wyborów, mamy szanse na sukces. Pod warunkiem, że reklamujemy dobry produkt.

- W sprzedaży złego produktu nawet dobra reklama nie pomoże?

- Na dłuższą metę nie. Konsumenci nie są głupcami. Można zrobić świetną kampanię i wypromować bubel, który wszyscy kupią. Jednak, jeśli produkt ich rozczaruje, to więcej po niego nie sięgną.

Takie straty są trudne do odrobienia, bo zawiedzione zaufanie konsumentów trudno odzyskać. To bardzo kosztowne, a czasami wręcz niemożliwe.