Do ratusza dotarła ekspertyza przygotowana przez naukowców z Politechniki Śląskiej.
- Niestety potwierdziła, że przy wszystkich trzech wiaduktach trzeba wykonać palowanie gruntu. Tyko w ten sposób można wyeliminować osiadanie nasypów - potwierdza Piotr Magdoń, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie.
Budowa łącznika trwa na odcinku od ronda im. Jacka Kuronia do granicy miasta. Prowadzi ją firma IMB Podbeskidzie ze Skoczowa. W ubiegłym tygodniu ujawniliśmy, że ze względu na poważne usterki w rejonie wiaduktów nasypy pod drogę zaczęły się zapadać.
Analiza gruntu wykazała, że pod czterometrową warstwą gruntu nośnego jest trzy metry terenu, który należało przed budową wzmocnić. Wykonawca prac tego nie zrobił, bo takiej konieczności nie zaplanował projektant.
- Rozmawialiśmy z nim już, nie poczuwa się do winy. Twierdzi, że na etapie projektu tego nie można było przewidzieć. My jesteśmy odmiennego zdania i zapewne sprawa znajdzie finał w sądzie. Póki co koncentrujemy jednak siły na naprawieniu usterek - dodaje dyrektor Magdoń.
W tej chwili miasto bierze pod uwagę dwie możliwości. Pierwsza zakłada, że palowanie gruntu wykona firma IMB. Druga możliwość to przetarg i szukanie drugiej firmy, która zajmie się wyłącznie wzmocnieniem terenu. Decyzja w tej sprawie zapadnie najpóźniej w przyszłym tygodniu. Niezależnie od wyboru termin oddania drogi do użytku przesunie się z maja na jesień.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"