Burza na sesji. Kolejna kontrowersyjna zamiana działek w Rzeszowie

W rejonie osiedla firmy Szerbud przy ul. Kwiatkowskiego na osiedlu Drabinianka miasto ma 28 arową działkę. Aby kontynuować swoją zabudowę, deweloper wystąpił do ratusza o sprzedaż tego terenu. W ubiegłym roku radni zgodzili się na przetarg. Do transakcji jednak nie doszło, a Szerbud zbrojąc swoje tereny uzbroił także miejską działkę. Następnie wystąpił do miasta z kolejną propozycją. Tym razem zamiany działki za inną, leżącą po drugiej stronie ul. Kwiatkowskiego.

- Firma buduje zamknięte osiedle i ma już warunki zabudowy na tą działkę. Zamiana pozwoli jej szybko dokończyć inwestycję - tłumaczył podczas wtorkowej sesji Grzegorz Tarnowski, dyrektor Biura Gospodarki Mieniem Urzędu Rzeszowa.

Ale temat mocno podzielił rzeszowskich radnych. PO jeszcze przed sesją proponowało, aby zdjąć punkt z porządku obrad.

- Nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy zmienić w tej sprawie zdanie. Uchwała o sprzedaży terenu obowiązuje, więc jeśli inwestorowi zależy na działce, niech ją po porostu kupi. Przetarg pozwoli uzyskać lepszą cenę. Po drugie, innym inwestorom nie szliśmy w ten sposób na rękę, a według mnie wszystkich trzeba traktować jednakowo - przekonywała Jolanta Kaźmierczak, szefowa klubu radnych PO.

- Zwłaszcza, że ten deweloper to firma bardzo roszczeniowa, niewiele oferująca miastu w zamian - wtórował jej klubowy kolega - Kazimierz Myrda.

Marta Niewczas z SLD pytała także o uzbrojenie terenu. - Jak to możliwe, że inwestor uzbroił działkę, która nie należy do niego?

- Zrobił to bezpłatnie, miasto na tym zyskało. Czy gdyby państwu radnym ktoś zaproponował darmowe uzbrojenie, odmówilibyście? - odpowiedział dyrektor Tarnowski.

Ostatecznie głosami radnych lewicy i PiS uchwała przeszła. W zamian za 28 arów w rejonie osiedla Drabinianka, miasto dostanie 27 arów po drugiej stronie ulicy. Odda działkę z dojazdem. Dostanie teren w trzeciej linii zabudowy, bez dojazdu.

- Owszem, ze względu na różnice wycen miasto dostanie dopłatę, ale co z tego, skoro ta działka na nic się nam nie przyda. To żaden interes - ocenia radna Kaźmierczak, która głosowała przeciwko zamianie.