Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burza w Internecie po słowach abp Józefa Michalika

Łukasz Solski, episkopat.pl, Twitter
Abp Józef Michalik.
Abp Józef Michalik. Łukasz Solski
Wtorkowa, niefortunna wypowiedź przewodniczącego KEP, metropolity przemyskiego abp Józefa Michalika, wywołała falę komentarzy pod jego adresem. Duchowny odniósł się do księży-pedofilów.

Abp Józef Michalik zapytany przez dziennikarzy w drodze na 363. Zebranie Plenarne Episkopatu w Warszawie, o głośny w ostatnich tygodniach w mediach wątek księży-pedofilów powiedział, że każde doświadczenie grzechu jest trudne. - Ubolewam na takimi przypadkami. Nie akceptuje tego ani Kościół ani żaden człowiek Kościoła.

- Niewłaściwa postawa często wyzwala się, kiedy dziecko szuka miłości. Ono lgnie, zagubi się i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga - mówił hierarcha.

Ta ostatnia wypowiedz oburzyła Internatów, którzy nie pozostawili na duchownym suchej nitki.

Kilka godzin później na specjalnej konferencji prasowej w siedzibie KEP abp Michalik przeprosił za "nieporozumienie", które wynikło z jego słów wypowiedzianych w pośpiechu.

- Myślałem o zebraniu, a tu nagle pytanie i powstało niedopowiedzenie - przyznał arcybiskup.

- Oczywiście cały kontekst był taki, że dziecko jest niewinne, że dziecko nie może być krzywdzone nie tylko przez duchownych, ale też przez własne otoczenie, przez własną rodzinę. To jest niezawinione przez dziecko, kiedy ono nie ma rodziców, nie ma miłości i niekiedy szuka tej miłości. Ma prawo do miłości czystej, pięknej, niespaczonej. Nie takiej, która zostawia bolesny ślad w jego życiu - dodał.

Rzecznik episkopatu powiedział, że wypowiedź abp Michalika to "zwykły lapsus językowy".

Mimo wyjaśnienia na portalach społecznościowych i blogach, wiele osób nadal komentowało słowa przewodniczącego episkopatu Polski.

- Czasem odechciewa się bronić pasterzy. Szczególnie, gdy trzeba ich i Kościół bronić przed nimi samymi. Dobrze, że zmienił zdanie, ale nie róbmy z niego człowieka, który nie wie, co mówi. Bez jaj - napisał na Twitterze publicysta Tomasz Terlikowski.

- Abp Michalik dość mętnie przeprosił. To za mało. Powinien zrezygnować z funkcji przewodniczącego KEP - uważa europosłanka Joanna Senyszyn.

Głos w tej sprawie zabrał także były prezes Telewizji Polskiej, Robert Kwiatkowski. - Abp Michalik się koncertowo wysypał ale co to ma za znaczenie? Trzeba być niespełna rozumu żeby posyłać dziecko samo do kościoła.

- Paru rozsądnych ludzi w polskim kościele musiało się dziś naprawdę załamać. Żadne tłumaczenia już tego nie odkręcą - napisał na TT dziennikarz Polsatu, Jan Mikruta.

Słów krytyki nie szczędził nawet szef SLD. - "Niedopowiedzenie" abp Michalika? Biskup raczy żartować. Powiedział aż nadto - czytamy wpis Leszka Millera.

Z kolei według dziennikarza "Tygodnika Powszechnego" Błażeja Strzelczyka, abp Michalik popełnił błąd, a słowa które wypowiedział nie da się obrobić żadnym narzędziem.

- Zagalopował się. Przekroczył granicę nieprzekraczalną. Broni się twierdząc, że był to "językowy lapsus". Trudno to zrozumieć. Jako wierni Kościoła Katolickiego oczekujemy, że ten, który stoi na czele Episkopatu Polski, będzie szczególnie uważał na wypowiadane słowa. Oczekujemy również, że będzie reprezentantem całego Kościoła - napisał na swoim blogu Strzelczyk.

Obszerny wpis o abp Michaliku dodał na bloga dziennikarz, Szymon Hołownia.

- W tym, co ksiądz arcybiskup mówił o rozwodach i w polemicznych bzdurach, które zdecydował się oryginalnie powiedzieć o wykorzystywaniu dzieci, zabrakło nie tylko rozsądku, ale przede wszystkim wyczucia, zabrakło elementarnej empatii - czytamy.

- Nie wiem, co mają w głowach niektórzy przedstawiciele kościelnych instytucji. Ale jeśli nie dotrze do nich wreszcie, że są częścią tego świata, a nie że przez akt nominacji zostali nad ów świat wyniesieni (Episkopat to nie ekskluzywny klub angielskich dżentelmenów), jeżeli zaraz nie zaczną słuchać głosu i odczuć wiernych, to niedługo ich własny głos będzie jednym z niewielu, który będzie się niósł po kościelnych nawach. Ksiądz arcybiskup przeprosił za "lapsus językowy". Ja przepraszam za księdza arcybiskupa Michalika - kończy Hołownia.

- Bełkot arcybiskupa Michalika na temat tego, że dzieci rozwiedzionych rodziców same się napraszają żeby księża je gwałcili nie jest lapsusem językowym. Jest nieostrożnym odkryciem kart! Wstyd, złość, zażenowanie! Okazuje się, że hierarchowie kościelni w Polsce mają nie tylko betonowe serca ale jeszcze do tego są głupi - to słowa krytyka filmowego i publicysty Tomasza Raczka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24