Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cel Asseco Resovii na sobotę: Wygrać i poprawić sobie nastrój!

KRZYSZTOF KAPICA
Nikolaj Penczew po raz kolejny w tym sezonie będzie musiał zastąpić na pozycji libero kontuzjowanego Krzysztofa Ignaczaka.
Nikolaj Penczew po raz kolejny w tym sezonie będzie musiał zastąpić na pozycji libero kontuzjowanego Krzysztofa Ignaczaka. Kapica
Asseco Resovia po sromotnej klęsce w Jastrzębiu w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, zmierzy się w sobotę, w meczu PlusLigi, z przedostatnim w tabeli AZS-em Częstochowa.

Asseco Resovia - AZS Częstochowa

Asseco Resovia - AZS Częstochowa

Resovia:
Drzyzga
Achrem
Veres
Nowakowski
Perłowski
Konarski
Penczew (libero)
Trener Andrzej Kowal

AZS
Buczek
Murek
Kaczyński
Hebda
Vesely
Marcyniak
Piechocki (libero)
Trener Marek Kardos

Rzeszów - sobota (8.02), godz. 18. Sędziują: Paweł Ignatowicz i Waldemar Kobienia (obaj Opole). Na żywo: Radio Rzeszów, www.nowiny24.pl/live.

Najlepszym lekarstwem dla Asseco Resovii na kaca po porażce 0:3 w pierwszym meczu z Jastrzębskim Węglem o awans do Final Four Ligi Mistrzów będzie zwycięstwo z AZS-em. Akademicy nie mają nic do stracenia i zapewne zrobią wszystko, aby postawić się mistrzom Polski, ale na Podpromiu raczej nie powinni im podskoczyć.

W zespole z Rzeszowa nadal zabraknie leczącego kontuzjowane kolano Krzysztofa Ignaczaka, którego raczej nie prędko zobaczymy znów w akcji, ale wygrana za trzy punkty z akademikami jest obowiązkiem rzeszowskiego lidera, którego zawodnicy bez wątpienia będą mieli w głowie wtorkowy rewanż z Jastrzębiem.

Nie może to im jednak przeszkodzić w pewnym zwycięstwie, tym bardziej, że Nikołaj Penczew w Jastrzębiu poprawnie wywiązywał się ze swojej roli na libero.

- Nie ma Igły, nie będzie go także w rewanżu z Jastrzębiem, musimy sobie radzić bez niego. Mamy szeroki skład. W Rzeszowie we wtorek jest nowy mecz. Wcześniej trzeba się skoncentrować na spotkaniu z Częstochową - mówi trener resoviaków Andrzej Kowal.

Potencjały obu drużyn, aspiracje, możliwości oraz miejsce w tabeli dzieli przepaść, jak odległość z Rzeszowa do... Częstochowy. Ambicji i walki gościom nigdy nie brakowało i w sobotę też nie zabraknie. A więc, uwaga, ale bez przesady...

Pod Jasną Górą same problemy. Michał Bąkiewicz ze względów zdrowotnych musiał przerwać karierę, z Michałem Kamińskim klub rozwiązał kontrakt, po kontuzjach nadal nie w pełni sił są nadal Michał Kozłowski i Marcin Janusz. Trener Kardos daje szanse młodym zawodnikom, których do boju prowadzi niezmordowany Dawid Murek.

Resoviacy są zdecydowanym faworytem sobotniego spotkania. Zapewne zechcą stracić jak najmniej sił, bo przecież we wtorek czeka ich jeden z najważniejszych meczów w ostatnich latach.

Nasza drużyna będzie mogła przećwiczyć pewne elementy w ataku, bo ten element nie był jej mocną stroną w Jastrzębiu, ale tamten mecz to już historia, której nie można rozpamiętywać, tylko wyciągnąć wnioski i wdrożyć je we wtorkowej konfrontacji.

- Żałujemy trochę naszej postawy i porażki. Czekamy na rewanż z Jastrzębiem, wierzę, że rozegramy przeciwko tej drużynie w naszej hali, przy naszych kibicach bardzo dobry mecz - twierdzi Łukasz Perłowski.
Kibice z Klubu Kibica, którzy dzielnie i licznie wspierali rzeszowską drużynę w Jastrzębiu, ani trochę nie stracili wiary, że u siebie doprowadzi ona do złotego seta i pojadą z nią w marcu do Ankary. W sobotę będą ją dopingować, aby odniosła planowe zwycięstwo nad ekipą za Częstochowy.
bell

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24