Chciała sprzedać odzież, a straciła... ponad 100 tys. zł. Skala oszustw internetowych na Podkarpaciu może niepokoić

Zdarzenie nagłośniła Komenda Powiatowa Policji w Jaśle, bo to właśnie ją pokrzywdzona zawiadomiła o tym, co się stało. Z relacji mieszkanki powiatu dębickiego wynikało, że chciała sprzedać odzież. Po opublikowaniu ogłoszenia na jednym z portali ogłoszeniowych, odezwała się do niej osoba rzekomo zainteresowana zakupem. Poprosiła sprzedającą o podanie numeru telefonu i adresu e-mail. Poinformowała też, że sama zamówi kuriera i pokryje koszty transportu.

- Kiedy kobieta się zgodziła, przestępca wysłał na jej numer telefonu smsa z linkiem strony kurierskiej, która jak później się okazało, była fałszywa. Na tej stronie, pokrzywdzona wpisała swój identyfikator i hasło. Następnie z innego numeru telefonu, zadzwonił mężczyzna, podający się za pracownika firmy kurierskiej. Nakazał kobiecie, aby jeszcze raz podała login i hasło do konta bankowego, a także numer karty i numer CVV - tłumaczy mł. asp. Daniel Lelko, rzecznik prasowy KPP w Jaśle.

Oszust przekazał, że na skrzynkę mailową ponownie wysłany zostanie link z potwierdzeniem przesyłki. Kobieta podała login, hasło i trzycyfrowy kod CVV, znajdujący się na odwrocie karty.

- Na ekranie komputera pokazał się kod QR, który oszust nakazał sfotografować i przesłać. Oszust powiedział, że na ekranie powinien wkrótce wyświetlić się komunikat potwierdzający operację, jednak nic takiego się nie pojawiło. Kilka dni później, kiedy kobieta zorientowała się, że mogła paść ofiarą oszustwa, udała się do banku. Tam dowiedziała się, że z jej konta w kilku przelewach zostało wyprowadzone ponad 100 tys. złotych - czytamy na stronie jasielskiej komendy.

Phishing, czyli wyłudzenie poufnych informacji poprzez podszywanie się pod zaufane instytucje czy serwisy i wysyłanie fałszywych linków to jedna z tych metod cyberoszustów, które stosowane są najczęściej i mają dużą skuteczność. Mieszkanka powiatu dębickiego, która - jak można sądzić - w kilka minut straciła całe oszczędności bądź znaczną ich część to kolejna ofiara tego typu przestępstwa na Podkarpaciu.

Od początku stycznia, w samym powiecie leskim miejscowa policja przyjęła już kilkanaście zgłoszeń od osób, które dały się oszukać w sieci i straciły wiele tysięcy złotych.

- Mieszkanka powiatu leskiego zgłosiła, że wystawiła na portalu OLX rakiety śnieżne. Następnie skontaktowała się z nią telefonicznie kobieta informując, że jest pracownikiem banku i brakuje danych dotyczących numeru konta bankowego. Zgłaszająca na telefon komórkowy otrzymała link z firmy OLX. Wypełniła formularz zgodnie z podaną instrukcją, generując płatność kodem BLIK. Po wygenerowaniu kodu BLIK z konta zgłaszającej zostały wyprowadzone, bez jej zgody pieniądze w kwocie prawie 10 000 zł - podaje KPP w Lesku.

Jeszcze większą kwotę, bo 18 tys. zł stracił mężczyzna z powiatu leskiego, który - również za pośrednictwem OLX - chciał kupić samochód. Wpłacona kwota miała być zaliczką gwarantującą zakup, lecz mężczyzna do dziś nie otrzymał ani pojazdu, ani zwrotu pieniędzy. A ze sprzedającym nie może się już skontaktować.

Bezpieczne nie mogą czuć się również osoby, które korzystają z innych popularnych portali ogłoszeniowych, jak np. Vinted.

- Osoba zamieszkująca na terenie powiatu leskiego złożyła zawiadomienie, że chcąc sprzedać sukienkę założyła konto na portalu Vinted i na jej pocztę została wysłana informacja z linkiem, na którego zgłaszająca weszła, a następnie zadzwonił do niej nieznany jej mężczyzna o wschodnim akcencie instruując ją jak poprawnie odbierać i przesyłać kod Blik. Kobieta po sprawdzeniu swojego stanu konta stwierdziła wypłacenie środków pieniężnych w kwocie 4000 zł i 2000 złotych - informuje o kolejnym oszustwie KPP w Lesku.

Policja podkreśla, że jednym z warunków ograniczenia liczby oszustw internetowych jest podniesienie świadomości internautów na temat różnych form cyberprzestępczości.

- Dodatkowo, należy stosować się do podstawowych zasad bezpieczeństwa online, takich jak unikanie klikania w podejrzane linki, korzystanie z silnych haseł, niepodawanie swoich wrażliwych danych i regularna aktualizacja oprogramowania antywirusowego. W obliczu rosnącej liczby oszustw w sieci, edukacja i ostrożność są kluczowe dla utrzymania bezpieczeństwa - podkreśla mł. asp. Daniel Lelko, rzecznik prasowy KPP w Jaśle.

Także funkcjonariusze z Leska apelują, aby zakupów przez internet dokonywać z dużą ostrożnością. Z kontrahentem radzą rozmawiać telefonicznie, nie poprzez komunikatory. I oni podkreślają, że nigdy nie należy podawać danych swojej karty oraz danych dostępowych do kont bankowych.

Jak zauważa KPP w Lesku, oszuści wymyślają coraz to nowsze sposoby na wyłudzanie pieniędzy. W ostatnim czasie popularna stała się metoda z wykorzystywaniem kodu BLIK, o czym niedawno na własnej skórze przekonali się nie tylko mieszkańcy powiatu leskiego, ale również - między innymi - powiatu tarnobrzeskiego (szczegóły TUTAJ).

- Czasem przestępca podaje się za znajomego w potrzebie i prosi o szybką pożyczkę poprzez wygenerowanie kodu do płatności. Inną metodą jest podszywanie się pod pracownika banku i przekonywanie swoich ofiar o tym, że środki na ich koncie są zagrożone, a w celu ich ochrony, należy je wypłacić i ulokować na innym „bezpiecznym koncie”. W innych przypadkach oszuści udają zainteresowanych kupnem wystawionego towaru, wyłudzając kod BLIK od sprzedającego - wyjaśnia KPP w Lesku.