Od ponad 30 lat Andrzej Barzyk mieszka w starym rozwalającym się budynku przy ul. Floriańskiej. Nieotynkowany, bez gazu, wody i kanalizacji budynek przylega ścianą do sąsiednich zabudowań gospodarczych. Jaślanin zajmuje malutki pokój z kuchnią na parterze. Początkowo płacił właścicielowi za wynajem. Potem dostał nakaz eksmisji do lokalu socjalnego, nie przeniósł się jednak, bo cofnięto decyzję o przyznaniu mu nowego lokum. Mieszka więc tam do dziś, ale właściciel wyprowadził się z Jasła i od 20 lat nie interesuje się już budynkiem.
Dom popada w ruinę. Zaprawa między starymi cegłami wykrusza się z roku na rok coraz bardziej.
- To sam popiół, który się osypuje przy byle wstrząsach, wietrze czy od deszczu - pokazuje ściany pan Andrzej. - No i ściana jest pęknięta, a sufit zrobiony na trzcinie może runą.
To jego problem
Prosił o pomoc Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.
- Obiecywali, że postawią ściankę wzmacniającą strop, ale nic z tego nie wyszło - mówi pan Andrzej.
Dlaczego? Poproszony o ekspertyzę inspektor budowlany stwierdził, że budynek ma wad konstrukcyjnych i nie ma zagrożenia dla mieszkańców.
- Inspektor popatrzył tylko na parterze, a na strych nawet nie zaglądnął - denerwuje się Barzyk.
Niedługo po jego wizycie jaślanin dostał pismo od Marii Kurowskiej, burmistrza Jasła. Dowiedział się, że mieszkania socjalnego nie dostanie, bo brak wolnym lokali.
- Stan zajmowanego przez pana lokalu nie stanowi zagrożenia, istnieje jedynie potrzeba odnowienia go i bieżącej konserwacji - czytamy w piśmie pani burmistrz.
- Kilka razy byłem u pani Kurowskiej prosić o jakąś pomoc - opowiada pan Andrzej. - Zaproponowała mi, żebym najął sobie firmę budowlaną, jak chce sobie upiększyć mieszkanie. Ja mam 466 zł renty, a pożyczki mi nikt nie da, bo dochód jest za niski, więc jak mam nająć firmę? Ścianka o długości 11 m i wysokości 3, 6 m to taki wielki wydatek dla miasta? Ja już się pytałem i zrobiliby mi to za darmo uczniowie technikum budowlanego w ramach praktyk, tylko trochę zaprawy i pustaków brakuje. I mógłbym sobie dalej mieszkać spokojnie - mówi załamany Barzyk.
Woli bez wody i gazu, ale w spokoju
I wcale nie chce iść do mieszkania socjalnego, którego odmówiła mu pani burmistrz.
- Tam alkoholizm, kradzieże i interwencje policji na porządku dziennym - twierdzi. - Jeżeli to możliwe, to chciałbym dalej mieszkać tu w spokoju, bo od tych spelun, które nazywają lokalami socjalnymi, to lepszy barakowóz na kołach, bo chociaż człowiek śpi spokojnie. No i miejsca bym chętnym nie zabierał - podkreśla.
Prawo nie pozwala
Dziennikarka Nowin chciała znaleźć sponsora, który sfinansuje postawienie ścianki wzmacniającej strop domu, w którym mieszka pan Andrzej. Pytała w firmach budowlanych, okazało się jednak, że nie pieniądze są tu problemem.
- Nie możemy postawić tej ścianki - mówi Henryk Rak, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Jasła, właściciel firmy budowlanej. - I nie chodzi tu o pieniądze, ale o to, że to nie jest jego własność. Nikt nie zdecyduje się na to, bez zgody właściciela budynku, bo na to nie zezwala prawo - bezradnie rozkłada ręce Rak.
- Ale przecież właściciel nie miałby nic przeciwko temu - zapewnia rozgoryczony Barzyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Nagrali dzikie pląsy Nataszy Urbańskiej. Coś jej wystawało spod sukienki...
- Eleni od trzydziestu lat żyje bez córki. Jej grobu można nawet nie zauważyć
- Kurdej-Szatan wraca do TVP! To już pewne, szykują dla niej coś specjalnego
- Były ukochany Maryli nieźle się urządził! Jasiński mieszka lepiej niż ona! | ZDJĘCIA