Ciarko PBS Bank Sanok rozpoczyna dziś play-off. Powinno ograć GKS Katowice

- Obyśmy pojechali w 14. - mówi Mariusz Kieca, trener GKS-u.

Katowiczanie mają ogromne problemy organizacyjno-finansowe, na ich wyjazdy składają się ostatnio kibice. Nie wiadomo czy przed "swoją" publicznością zaprezentuje się wychowanek klubu z Sanoka Mateusz Skrabalak, który we wtorkowym meczu GKS-u z Podhalem po trzeciej bramce zszedł z lodu i zastąpił go młody Mateusz Domogała, który spisał się lepiej.

Jeden scenariusz
- My mamy tylko jeden scenariusz. Wygrać 3-0 i czekać na Jastrzębie - przyznaje Maciej Bilański, wiceprezes Ciarko. - Choć nie można nikogo lekceważyć to tak naprawdę my już musimy przygotowywać się pod kolejnego rywala.

W sanockiej ekipie pod znakiem zapytania stoi występ Martina Vozdecky'ego, który odczuwa bóle w lewym kolanie. Do gry wracają za to nieobecni ostatnio Rafał Dutka i Mike Bayrack.

Inna gra
- To będzie inna gra niż w sezonie zasadniczym, myślę, że nawet Tychy powinny się nas bać - dodaje Bilański, który zaprasza na piątkowy i sobotni mecz na godzinę 18. - W play-off wszystkie mecze u siebie będziemy grać o tej godzinie, chyba, że telewizja zdecyduje inaczej.

Bilety na ćwierćfinały kosztują 12 i 8 zł. Na fazę play-off nie obowiązują karnety (ich posiadacze mają pierwszeństwo w zakupie biletów), poza VIP-owskimi.

Pozostałe ćwierćfinały play-off: GKS Tychy - Polonia Bytom, JKH GKS Jastrzębie - 1928 KTH Krynica-Zdrój, Cracovia - Unia Oświęcim.

Finał Tychy - Sanok

W sondzie przeprowadzonej przez katowicki "Sport" najwięcej ekspertów stawia na finał GKS-u Tychy z Ciarko PBS-em. Taką parę typują m.in. byli znakomici hokeiści - Roman Steblecki, Andrzej Zabawa oraz Wiesław Jobczyk. - Trudniej Sanokowi będzie przejść Jastrzębie niż gdyby grał z Cracovią lub Unią - prorokują eksperci. Na Ciarko jako mistrza Polski nie wskazał jednak nikt.