Cisza wyborcza na Podkarpaciu. Policja: jest łamana, ale incydentalnie

- Wybory przebiegają spokojnie - powiedział nam w niedzielne popołudnie komisarz Piotr Wojtunik, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Rzeszowie. - Ale doszło do kilku incydentów. Głównie polegały na niszczeniu bądź ściąganiu banerów, czy też ich zakrywaniu. Są wykroczenia z artykułu 67 Kodeksu wykroczeń, zagrożone karą grzywny do 1000 zł albo kara nagany.

Do pierwszego z takich incydentów doszło w sobotnią noc w Dukli. Dwie godziny po tym, jak rozpoczęła się cisza wyborcza.

- Policjanci otrzymali zgłoszenie, że ściągane są banery. Potwierdzili to, wylegitymowali trzech mężczyzn w wieku od 24 do 29 lat. Mieli przy sobie 24 banery wyborcze. Funkcjonariusze sporządzili dokumentację, właśnie pod kątem wykroczenia z art. 67 Kodeksu wykroczeń. Do podobnych zdarzeń dochodziło na terenie powiatu rzeszowskiego, mieleckiego i leżajskiego - wymienia komisarz Wojtunik.

Podkarpaccy policjanci przyjmowali również zawiadomienia dotyczące postów zamieszczanych w internecie, na portalach społecznościowych, które mogły stanowić agitację w trakcie cieszy wyborczej (wykroczenie z art. 498 Kodeksu wyborczego).

- Poza tym, do tej pory policja nie odnotowała w naszym województwie poważniejszych zdarzeń związanych z zakłóceniem porządku publicznego, albo takich, które miałyby wpływ na przebieg wyborów. Zgłoszeń w sprawie incydentów w lokalach wyborczych też dotąd nie było - podsumowuje rzecznik KWP w Rzeszowie.