Czarni Jasło lepsi od Partyzanta Targowiska w sparingu

Trener Partyzanta, Mirosław Kalita, testował Radosława Macnara (ostatnio grał w Karpatach Krosno, ale po rundzie jesiennej powrócił do Igloopolu Dębica) oraz Adriana Konrada z Wisłoki Dębica. Ponadto próbował różnych wariantów ustawień.

W pierwszej połowie w defensywie grali: Płonka, Krystian i Rafał Pydychowie i Konrad. Pomoc tworzyli: Macnar, Gołda, Zych i Paweł Ginalski, a w ataku zagrali: Borowczyk i Zima. Po przerwie w obronie Rafała Pydycha i Płonkę zastąpili Sokół i Makoś, w drugiej linii z pierwszej połowy pozostał tylko Zych, a na murawie pojawili się: Łukasz Kwiatek, Maciej Jurczak i Wierdak, zaś dwóch napastników zastąpili po przerwie Marek Kwiatek i Kubal. W sparingu nie wystąpił kontuzjowany najlepszy snajper drużyny, Ireneusz Zarzyka.

- Irek nie trenował w tym tygodniu, narzekał na bóle w plecach - powiedział Stanisław Kubal, prezes Partyzanta Mal-Budu. W bramce zespołu z Targowisk zagrał cały mecz Michał Wilczyński, grający ostatnio w Unii Tarnów.

- Na 90 procent zawodnik ten zagra u nas na wiosnę - podkreślił prezes. Z Partyzanta odeszli: Tomasz i Wojciech Biały (nie podjęli treningów) oraz Marcin Ginalski, który dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu (trenuje ze Startem Rymanów).

- Sprawdzani są obecnie Macnar i Konrad i są to najprawdopodobniej ostatnie niewiadome dotyczące składu Partyzanta Mal-Budu na wiosnę. Mamy 22 zawodników i będziemy chcieli dopinać sprawy kadrowe - dodał prezes Stanisław Kubal.

Jaślanie zagrali natomoiast w swoim najmocniejszym składzie z Warzochą i Szalonym. W zestawieniu tym nie dają szans rywalom z krośnieńskiej okręgówki i są murowanym kandydatem do awansu do IV ligi. W swoim stylu zagrał Bernacki, który pięknie strzelił z ponad 30 metrów, rozstrzygając o losach sparingu.

PARTYZANT MAL-BUD TARGOWISKA - GAMRAT CZARNI JASŁO 0-1 (0-0)
BRAMKA: Bernacki (65)