MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czego nie zobaczyli widzowie "You can dance" (2)

Beata Terczyńska
Taniec jazzowy w wykonaniu Żanety i Gieorgija uznany został za najładniejszy w całej drugiej edycji.
Taniec jazzowy w wykonaniu Żanety i Gieorgija uznany został za najładniejszy w całej drugiej edycji. Fot. Wojciech Zatwarnicki
Żaneta Majcher z Łańcuta zdradza kulisy programu "You can dance - Po prostu tańcz".

Oprócz Ani i Artura, 18-letnia Żaneta Majcher z Łańcuta, najmłodsza uczestniczka drugiej edycji "You can dance - po prostu tańcz" zżyła się z Kryspinem (wszedł do finału) i Kamilem.

- Zawsze mogłam liczyć na wsparcie tej czwórki.

Choć pozostałych uczestników też polubiła: - Patryk był takim naszym sympatycznym "koziołkiem ofiarnym". Jeśli coś się stało złego, ktoś coś zrobił i nikt nie wiedział kto, oczywiście wszystko spadało na Patryka. Gdy ktoś narzekał, od razu wiadomo - Kryspin. Wszyscy się z tego śmiali. Najlepsze było to, że do układu na zakończenie programu tańczył identycznie jak z Artur. A mimo to upierał się - nie, ja to źle robię. A Kasia faktycznie dała się poznać jako mocna, zdecydowana, bardzo wymagająca osoba.

Nauczyła się chodzić na obcasach

Na pogaduchy z jurorami tancerze nie mieli czasu.

- Przyjeżdżali w środy do hali na próby generalne, które trwały od 16 do 18. Brakowało czasu na to, by z nim usiąść i pogawędzić. Przed występem na żywo każdy biegał, był czymś zajęty.

Co drugoklasistce liceum z Łańcuta dał udział w programie?

- Rozwinęłam się tanecznie, poznałam nowe techniki, o których nie miałam pojęcia. Byłam w Argentynie. Poznałam fajnych ludzi. Przeżyłam wspaniałą przygodę. "You can dance" to szkoła życia. Opanować nerwy podczas występu przed tyloma widzami to sztuka. A poza tym, jak można było zobaczyć w telewizji, nauczyłam się chodzić w szpilkach. Miałam wspaniałego trenera - samą Ewę Pacułę. Troszkę się wygłupiałyśmy i pożartowałyśmy.

Rada dla startującym do trzeciej edycji?

- Być sobą, nie zgrywać się, nie udawać kogoś innego, bo ludzie to odkryją. Tak naprawdę chodzi o to, by publiczność cię pokochała.

Zagrała w teledysku PIN

[obrazek2] Występy przed surowym jury i publicznością były dla uczestników ogromnym wyzwaniem, ale też wszyscy świetnie się bawili.
(fot. TVN)Po programie Żaneta dostała już pierwsze propozycje występów. Za dwa tygodnie zobaczymy w najnowszym teledysku zespołu PIN (z Andrzejem Lampertem) do piosenki "Niekochanie". Grupa znana jest np. z piosenki "Bo to co dla mnie".
Jak to się stało, że wystąpiła w tym teledysku? - Najpierw był telefon do szkoły tańca Agustina Egurroli, że się spodobałam, a potem do mnie, czy się zgadzam wystąpić. Oczywiście, że tak. Pojechałam na plan do Wrocławia.

Teledysk kręcony był w starej wieży ciśnień.

- Obskurne ściany, schody kręcone do góry, ogromne, wiszące haki, dziury i kamienie w podłodze. Świetny klimat. Tańczę przed lustrami. Gdy Andrzej wchodzi do środka - znikam - zdradza.

Marzenia? - Chcę tańczyć w teatrze tańca. Michał Piróg powiedział, że muszę pracować nad stopami i biodrami. Będę się starała to poprawić, aby mnie przyjęli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24