Poszukiwania Sławomira W. rozpoczęły się w styczniu 2008 roku. Wtedy policjanci mieli ustalić miejsce jego pobytu i zatrzymać, bo nie zapłacił grzywny orzeczonej za wykroczenie.
Nieco później Sąd Rejonowy w Rzeszowie skazał go na karę dwóch lat pozbawienia wolności za rozbój i wydał za nim list gończy. "Kryminalni" z komendy wojewódzkiej w Rzeszowie tropili go wytrwale.
- Jakiś czas temu ustalili, że 30-latek ukrywa się w mieszkaniu rodziców na jednym z rzeszowskich osiedli - mówi kom. Paweł Międlar, rzecznik KWP w Rzeszowie. - Wiedzieli też, że mężczyzna jest obsesyjnie ostrożny, nie wychodzi z mieszkania, nie pozwala rodzicom nikogo przyjmować.
Policjanci wiedzieli, że zatrzymanie go musi być precyzyjnie zaplanowane i wykonane. Wzięli pod uwagę, że Sławomir W. w razie zagrożenia może być niebezpieczny dla rodziców i dla samego siebie.
Zapadła decyzja o zatrzymaniu go w asyście policjantów z Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji w Rzeszowie.
Nieprzypadkowo akcję policjanci zaplanowali na dzień 1 listopada.
- Policyjni antyterroryści podeszli pod drzwi mieszkania, kiedy rodzice pojechali na cmentarz, a poszukiwany został sam
- Nie otworzył drzwi. Policjanci liczyli się z tym i błyskawicznie pokonali je, po czym skutecznie obezwładnili Sławomira W. Był zaskoczony, że został "namierzony" - mówi P. Międlar.
30-latek trafił do zakładu karnego, w którym odbędzie zasądzoną karę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?