Czy spór o działki opóźni budowę Bella Doliny w Rzeszowie? Zobacz wizualizacje

Zdaniem rajców lepszym rozwiązaniem byłaby zamiana gruntów z firmą Mayland. - Jeśli prezydentom brakuje odwagi na taki krok, może powinni ustąpić - pyta opozycja.

Firma Mayland jest właścicielem 30 ha terenu przy ul. Lubelskiej w Rzeszowie. Aby wybudować tu potężne centrum handlowo - rozrywkowe brakuje jej ok. hektara miejskich działek. W marcu Rada Miasta dała władzom Rzeszowa zielone światło do zamiany z inwestorem gruntów.

W zamian za działki potrzebne pod inwestycję, Mayland zaproponował tereny, na których wybudujemy drogi. Niespodziewanie władze Rzeszowa postanowiły wycofać się z takiego rozwiązania i zaproponowały sprzedaż terenów w drodze przetargu. Do tego potrzebna jest zgoda rady miasta. Jak okazało się podczas wczorajszej sesji, będzie o to trudno.

- Z tego co wiemy, inwestor od dawna przygotowywał z miastem umowę zamiany gruntów. Kiedy dokument jest gotowy, prezydent nagle zmienia zdanie. Dlaczego? Przecież podczas ostatniej sesji zamienialiśmy się gruntami z inną osobą, a skoro tak, to co stoi na przeszkodzie, aby postąpić identycznie w tym przypadku? - pytał Jacek Lasota z Rozwoju Rzeszowa.

- Przetarg nie jest dobrym rozwiązaniem. Działki może wykorzystać tylko Mayland, bo brakuje mu ich do budowy. Ponieważ są rozdrobnione i wąskie, może kupić je jeszcze tylko jakiś spekulant, który zdecyduje się opóźnić inwestorowi inwestycję. Dlatego proponuję zostać przy zamianie - sugerował Andrzej Dec z PO.

- Łatwo mówić, kiedy nie podpisuje się dokumentów. To olbrzymia odpowiedzialność, a przetarg jest najczystszą formą sprzedaży, nie budzącą żadnych zastrzeżeń - odpowiedział na zarzuty radnych Henryk Wolicki, wiceprezydent Rzeszowa.

- To żaden argument. Jeśli działamy zgodnie z prawem, a ono dopuszcza zamianę, nie ma się czego bać. Trzeba tylko podjąć męską decyzję, a jeśli władz miasta na taki krok nie stać, to może powinny ustąpić - ripostował A. Dec.

Po zakończeniu dyskusji przez radnych głos zabrali przedstawiciele firmy Mayland, którzy zapewnili, że są skłonni przystać na propozycję umowy zamiany, która będzie satysfakcjonować miasto. Do głosowania nad sprzedażą działki w przetargu ostatecznie nie doszło. Po przerwie ogłoszonej na wniosek Rozwoju Rzeszowa radni zdecydowali się zagłosować nad cofnięciem projektu uchwały pod obrady komisji.

- Opracujmy ją tak, aby zamienić grunty z korzyścią dla obu stron - sugerował R. Kultys z PiS.

Za rozwiązaniem, które zaproponowali radni PiS i PO zagłosowało 28 radnych. Siedmiu wstrzymało się od głosu.

- Dla nas to lepsza sytuacja niż jeszcze przed sesją, ale ciągle nie jesteśmy niczego pewni. Jesteśmy do dyspozycji radnych i urzędników. Zależy nam na jak najszybszym załatwieniu tej sprawy, bo chcemy wystąpić o pozwolenie na budowę i najpóźniej w przyszłym roku zacząć prace - mówi Jarosław Więckowski, dyr. ds. rozwoju Mayland Real Estate.