Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy za powódź w Jaśle odpowiada Klimkówka? Sprawą zajmie się prokurator

Ewa Wawro
W powiecie na usunięcie skutków powodzi trzeba bęzie wydać 150-200 mnl zł
W powiecie na usunięcie skutków powodzi trzeba bęzie wydać 150-200 mnl zł FOT. MAREK DYBAŚ
Rozgoryczeni ogromem strat powodziowych samorządowcy z Jasła pytają czy nie można było uniknąć tak wielkiej tragedii. Obwiniają zaporę w Klimkówce. Sprawę zbada prokuratura.

Do prokuratury w Gorlicach wpłynęło doniesienie o popełnieniu przestępstwa w sprawie niewłaściwe gospodarowanie zasobami wody na zaporze w Klimkówce (pow. gorlicki). Złożyła je w piątek Maria Kurowska, burmistrz Jasła, ale problem sygnalizowali wcześniej także inni samorządowcy.

Ropa wylała w piątek rano (4 czerwca), w południe zaczęła przelewać się przez wały na Wisłoce, do której wpada Ropa i Jasiołka.

- Dzień wcześniej zapowiadano bardzo duże opady, a stan wody w korycie rzeki był normalny i był czas na spuszczenie nadmiaru wody ze zbiornika w Klimkówce - twierdzi Stanisław Pankiewicz, wójt gminy Jasło. - Można było zminimalizować straty - podkreśla wójt.

Fala z Klimkówki przeszła przez Jasło

- Chcę się dowiedzieć, co doprowadziło do zalania naszego miasta - uzasadnia złożone doniesienie Kurowska. - Prokuratura powinna prześledzić stany wód, i czy jest, jak przypuszczają jaślanie, że ten zbiornik zalał Jasło czy nie - podkreśla pani burmistrz.

- Wyjaśnienie należy się mieszkańcom powiatu i sprawa powinna być zbadana - przyznaje Adam Kmiecik, starosta jasielski. - Szacujemy, że na usuwanie szkód w infrastrukturze podległej pod powiat potrzebne będzie 150 - 200 mln zł - zaznacza.

To jednak nie wszystkie straty. W samym Jaśle wyniosą 1 mln 750 tys. zł, a kolejne miliony będą musiały wydać na usuwanie szkód pozostałe gminy.

Ratowali Gorlice

Tuż przed tragedią tysięcy zalanych ludzi, na zaporze w Klimkówce zwiększono rezerwę powodziową z 8 do 10 mln metrów sześciennych. To miało zatrzymać nadmiar wody. Do ostatniej chwili Klimkówka spuszczała niewiele. Dlaczego? By ochronić Gorlice i sąsiednie miejscowości.

- Z prośbą o ograniczenie zrzutów wystąpił do nas starosta gorlicki, a także szef sztabu zarządzania kryzysowego - mówi Krzysztof Kondziołka, kierownik ośrodka koordynacyjno informacyjnego ochrony przeciwpowodziowej RZGW w Krakowie. - Dyspozycję by chronić tereny położone niżej na wszystkich naszych zbiornikach dostaliśmy także od prezesa KZGW.

Na maksymalny zrzut wody zdecydowano się dopiero w piątek o godz. 8.30.

- Fala powodziowa ze zbiornika nie miała znaczenia dla Jasła, gdzie pojawiła się dopiero około północy. Wtedy Jasło już dawno było zalane - podkreśla Kondziołka.

Ale to właśnie wtedy zalane zostało kolejne osiedle w Jaśle.

Kto zawinił?

Zdaniem Kondziołki winne były nienotowane dotąd opady.

- Sytuację mogłyby poprawić jedynie dodatkowe zbiorniki retencyjne wybudowane na Jasiołce w Dukli i na Wisłoce w Kątach - Myscowej - twierdzi.

Nie bez znaczenia były także nieprecyzyjne prognozy IMiGW.

- W przypadku zbiornika Klimkówka istotna jest prognoza obejmująca górną zlewnię rzeki Ropy (dopływ Wisłoki), IMGW w Krakowie przekazuje zaś prognozę średniego opadu dla całego dorzecza Wisłoki - podkreśla Kondziołka. - Miało być 50 - 70 mm, a było 100 mm. A informacja o zagrożeniu podana na 24 godz. wcześniej bardzo utrudnia wygospodarowanie dodatkowych rezerw na zaporze.

Sprawę wyjaśni prokuratura.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24