Czytelniczka: "Ta droga to dziura na dziurze. Dlaczego nikt się tym nie zajmie?"

Czytelniczka twierdzi, że w ostatnich dniach wielokrotnie dzwoniła do Podkarpackiego Zarządu Dróg Wojewódzkich, chcąc dowiedzieć się, czy dziury na drodze zostaną załatane.

- Dostałam zapewnienie, że coś z tym w końcu zrobią, ale panowie czekają na masę asfaltową. Minęły 2 tygodnie i nikt nawet nie pojawił się na miejscu – opowiada. - Po kolejnym telefonie do PZDW usłyszałam, że droga idzie do remontu, ale sądzę, że nikt nie będzie inwestował w taką dziurawą drogę – dodaje.

Co na to Podkarpacki Zarząd Dróg Wojewódzkich?

- Potwierdzamy, że wskazany odcinek drogi jest w niezadowalającym stanie technicznym. Mamy również w tej sprawie sygnały od użytkowników ruchu. Odcinek drogi jest na bieżąco monitorowany i remontowany masą na zimno. Ponadto na wskazanym odcinku ustawione zostało oznakowanie pionowe informujące o nierównej nawierzchni oraz ograniczające prędkość do 50 km/h – mówi Aldona Gujda, rzecznik PZDW.

Argumentuje, że gwałtowne pogarszanie się stanu nawierzchni drogi spowodowane jest niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi – częstymi opadami deszczu i śniegu oraz temperaturą w okolicy 0 st. Celsjusza.

- Niezwłocznie po wystąpieniu korzystnych warunków atmosferycznych wykonawca, z którym PZDW ma podpisaną umowę na wykonywanie remontów w ramach bieżącego utrzymania, przystąpi do napraw ubytków masą na gorąco – uspokaja rzecznik Podkarpackiego Zarządu Dróg Wojewódzkich.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w najbliższych dniach niezadowoleni kierowcy ze Strzyżowa i okolic szykują protest. Planują zablokować drogę swoimi samochodami w godzinach porannych.