Czytelnik: Korki na ul. Podkarpackiej w Rzeszowie to wina kierowców bez wyobraźni. Monitoring rozwiązałby problem?

Do takich sytuacji, notorycznie dochodzi w skrzyżowaniu dróg krajowych nr 19 i nr 94 przy wjeździe do miasta od strony południowej.

- Jestem kierowcą busa i często widzę, że korki na ul. Podkarpackiej są z winy kierowców. Bardzo mnie to wkurza, ponieważ przez ignorancję i brak wyobraźni pojedynczych pseudokierowców, masa osób musi stać w korkach - irytuje się pan Wojciech z okolic Rzeszowa.

Chodzi o kierowców wjeżdżających lub opuszczających Rzeszów "dziewiętnastka". Zdaniem naszego Czytelnika muszą oni tkwić często w kilkudziesięciominutowych korkach, ponieważ kierowcy jadący DK 94 w kierunku zapory wjeżdżają na skrzyżowanie wiedząc, że go nie opuszczą i blokują w ten sposób nawet dwa pasy ruchu.

Na dowód czytelnik przesłał fotografię wspomnianej sytuacji do naszej redakcji.

– To nie jest pojedynczy przypadek tylko niestety, już zwyczaj. Dziwię się, że policja nic z tym nie robi, bo możliwe, że wystarczyłby stały monitoring żeby zlikwidować ten proceder - uważa pan Wojciech.

Zwróciliśmy się w tej sprawie do rzeszowskiej policji.

- Jeśli dochodzi do takich wykroczeń to policjanci reagują na bieżąco - twierdzi podkom. Adam Szeląg, oficer prasowy komendanta miejskiego policji w Rzeszowie. - Za wjazd na skrzyżowanie, gdy nie ma możliwości jego opuszczenia grozi 300 zł i 2 punkty karne – dodaje.

Doraźne działanie korków nie zniweluje, a wspomniany przez Czytelnika monitoring mógłby przyspieszyć reakcje policjantów. Należy więc mieć nadzieję, że władze miasta skorzystają z podpowiedzi naszego Czytelnika. Bo jeśli wykorzystanie postępu technologicznego pozwoliłoby choć w części rozwiązać problemy komunikacyjne Rzeszowa, to warto spróbować.