Debata kandydatów do Parlamentu Europejskiego na Uniwersytecie Rzeszowskim

W debacie udział wzięli przedstawiciele siedmiu komitetów wyborczych: Marian Krzaklewski (PO), Mieczysław Janowski (PSL), Marta Niewczas (SLD), Krzysztof Martens (Centrolewica), Tomasz Poręba (PiS), Konrad Berkowicz (UPR) i Wanda Rakszawska-Stopyra (Prawica Rzeczpospolitej).

Studenci pytali, dlaczego kandydaci startują w wyborach i jakie mają ku temu kwalifikacje.

- Unia Polityki Realnej chce zmieniać system, a nie ludzi - oświadczył Konrad Berkowicz i zaapelował do pozostałych kandydatów, aby w momencie, gdy zostaną eurodeputowanymi, zrzekli się swoich diet na cele charytatywne.

Tomasz Poręba w odpowiedzi na ten apel zaprosił Konrada Berkowicza do Brukseli, żeby zobaczył na własne oczy, jak się pracuje w Parlamencie Europejskim.

- Bo pan nie ma pojęcia, co to jest Parlament - stwierdził.
Pozostali kandydaci mówili, że startują w tych wyborach, bo chcą pracować dla dobra Polski i regionu, że znają języki i maja przygotowanie do tej pracy. Jedynie Krzysztof Martens stwierdził, że kwalifikacje ma marne, bo nigdy w Brukseli nie pracował.

- Znam kilka języków, wszystkie słabo - mówił Martens. - Wiem, że mam niewielkie szanse, żeby zostać europosłem, ale apeluję do Was: Idźcie na wybory i zagłosujcie na człowieka zacnego.

Studenci nagrodzili wypowiedź Krzysztofa Martensa burzliwymi oklaskami.

TUTAJ ZNAJDZIESZ [

](http://www.nowiny24.pl/wybory "listy kandydatów w wyborach do Parlamentu Europejskiego")