Defibrylatory w Urzędzie Miasta Rzeszowa. Pomogą w ratowaniu życia

Na 100 osób, u których dochodzi w Polsce do nagłego zatrzymania akcji serca, uratować udaje się tylko 10. W takiej sytuacji defibrylator AED jest niezastąpiony. Dlaczego? Gdy serce przestaje bić, to pozbawiony tlenu mózg zaczyna umierać. Tak się dzieje już po 4 minutach od zatrzymania krążenia. Tymczasem pracę serca może skutecznie przywrócić właśnie defibrylator.

Każdy może pomóc w nagłym przypadku

- Co najważniejsze, jego obsługa jest bardzo prosta. Po uruchomieniu wystarczy kierować się poleceniami, wydawanymi przez urządzenie - podkreśla Andrzej Kwiatkowski, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Rzeszowie.

Jak działa defibrylator? Przez elektrody, umieszczone na klatce piersiowej pacjenta, jest wysyłany impuls elektryczny o odpowiednio dużej energii. To pobudza serce do miarowej pracy i istotnie zwiększa szanse chorego na przeżycie.

W trakcie interwencji, poza użyciem defibrylatora, trzeba oczywiście wezwać pomoc dzwoniąc na numer 999 lub 112.

- Dotychczas defibrylatory można było znaleźć m.in. w niektórych galeriach handlowych, urzędzie marszałkowskim wojewódzkim. Teraz w Rzeszowie dostępnych jest pięć kolejnych - dodaje Kwiatkowski.

Warto się przeszkolić

Pięć defibrylatorów kupił Urząd Miasta Rzeszowa. W planach jest zakup kolejnych pięciu.

- Na zakupie defibrylatorów nasza akcja się nie kończy. Ważne jest, by rzeszowianie wiedzieli, gdzie te urządzenia się znajdują oraz kiedy i jak ich skutecznie użyć. Dlatego w tym tygodniu na terenie miasta kontynuujemy spotkania plenerowe z mieszkańcami, na których można dowiedzieć się, jak udzielić pierwszej pomocy z użyciem automatycznego defibrylatora - podkreśla.

Szef rzeszowskiego pogotowia dodaje, że do końca roku nowe defibrylatory pojawią się także na terenie powiatu rzeszowskiego.

- Udało nam się już pozyskać dotację na ten cel - mówi Andrzej Kwiatkowski.

Zawał dopada w każdym wieku

Nagłe zatrzymanie krążenia zdarza się najczęściej uosób starszych. Poważne problemy zsercem mogą dotyczyć jednak także młodych ludzi. Przykład z życia: kilka tygodni temu załoga rzeszowskiego pogotowia ratunkowego była wzywana domłodej, trzydziestoletniej kobiety, która ztego powodu straciła przytomność wrzeszowskiej galerii.