Developres Rzeszów - Chemik Police. Mistrz Polski górą w meczu nr 3 [OPINIE]

W końcu nastąpiło takie przełamanie. Mamy wygraną na wyjeździe i na pewno kibicom się podobało, bo znowu był tie-break. Z niepokojem czekamy na kolejny mecz. Na pewno w Policach znów będzie widowisko, być może pięciosetowe. To wyrównane drużyny, które już przed sezonem były typowane do mistrzostwa i jeszcze wszystko może się zdarzyć.

Przynajmniej widowisko jest i kibice się nie nudzą w domach. Dla nas najlepiej jakbyśmy to skończyły w trzech meczach, bo już jakieś zmęczenie materiału jest. Widać, że obie drużyny są tym zmęczone, dlatego są te skoki i fale, ale my walczymy dalej, nie poddajemy się i mam nadzieję, że koronacja będzie tutaj w tej hali. Pierwszy set nam uciekł, za mało dawałyśmy z siebie energii, słaby był też trzeci, ale za każdym razem wracałyśmy do gry. Tie-break to było falowanie, walka z rywalem i trochę z sobą. Wyeliminujemy małe błędy i kolejny mecz wygrany.

Oby nie było tej piątek odsłony finału. Myślę, że ten mecz był kluczowy, a na pewno będzie nam łatwiej przystąpić do następnego i na pewno zrobimy wszystko, żeby wygrać finał. Nasze mecze są szalone, ale na pewno na tym etapie tego zmęczenia, z tymi meczami pięciosetowymi, długimi podróżami, duże znaczenie będzie mieć mental. Która z drużyn lepiej sobie z tym poradzi fizycznie i psychicznie. Bo jeden i drugi zespół gra bardzo dobrze i właśnie myślę, że ten mental zadecyduje.

Oczywiście nie jestem zadowolona, że przegraliśmy znowu 15:13 w tie-breaku, ale cieszę się, że ten finał jest bardzo zacięty, że cały czas jest walka i z jednej i z drugiej strony, że pokazujemy świetną siatkówkę, a osoby przed telewizorem mają dużo emocji. Na końcu tego meczu czegoś nam zabrakło, bo całe spotkanie było bardzo wyrównane. Tylko w tie-breaku zabrakło nam dwóch punktów. Pewnie mogliśmy coś więcej zrobić z naszej strony, żeby wygrać, ale nie udało się. Jedziemy teraz do Polic, nie i mamy nic do stracenia, musimy grać na maksymalne swoje siły. Wierzę, że wrócimy do Rzeszowa, żeby finał był na piątkę.